7-latek zaatakował nożem rówieśnika w szkole. "Aż usiadłam z przerażenia"

pultusk24.pl 4 godzin temu
W Szkole Podstawowej nr 2 w Markach doszło do niepokojącego incydentu. Uczeń pierwszej klasy, uzbrojony w nóż, zaatakował swojego rówieśnika. Nauczycielka, interweniując, doznała obrażeń. Rodzice są zaniepokojeni postawą dyrekcji, która nie powiadomiła odpowiednich służb o zdarzeniu. Sceny, jak z thrilleru, rozegrały się w piątkowe popołudnie w szkolnej świetlicy, kiedy to jeden z uczniów wyjął nóż i rzucił się z nim na innego chłopca. Na szczęście, dzięki zdecydowanej reakcji nauczycielki, udało się uniknąć tragedii. Incydent ten wywołał szok i niepokój wśród rodziców.

— Tego dnia odebrałam mego synka ze szkoły między godz. 16 a 17. Nie mówił, żeby działo się coś szczególnego. Jednak później, tak około godz. 19, zaczęli do mnie dzwonić rodzice innych dzieci i wypytywać, jak się czuje mój synek i czy to rzeczywiście on został zaatakowany. Aż usiadłam z przerażenia – opowiada kobieta w rozmowie z Onetem (prosi, by dla dobra dziecka nie podawać jej personaliów).

Wstrząsające jest to, iż dyrekcja szkoły nie poinformowała rodziców poszkodowanego dziecka ani też nie zawiadomiła policji.

— Kiedy o tym usłyszałam, sama pojechałam na komisariat. Tam powiedzieli mi, żebym przyszła następnego dnia złożyć zawiadomienie. Tak uczynił
Idź do oryginalnego materiału