Alicja Łuczak – moje prace zdobiły ściany liceum

gazeta-lubon.pl 2 godzin temu

Ma w sobie niezwykły spokój i energię zarazem. Gdy opowiada o malarstwie, oczy jej błyszczą, a każde słowo zdradza ogromną miłość do sztuki. Alicja Łuczak – malarka, pasjonatka – od lat tworzy obrazy, które urzekają realizmem i poetyckim nastrojem. Z artystką, dla której pędzel stał się przedłużeniem duszy, rozmawiamy o pasji, pracy twórczej i o tym, jak sztuka pomaga odnaleźć harmonię w codzienności.

Gazeta Lubońska: Jak to się zaczęło? Kiedy po raz pierwszy sięgnęła Pani po pędzel, i co skłoniło Panią do malowania?

Alicja Łuczak: Już jako uczennica szkoły podstawowej z ogromną euforią sięgałam po pędzel. Moje pierwsze prace powstawały przy użyciu farb wodnych, które pozwalały mi przenosić na papier dziecięce marzenia i wyobrażenia.

W liceum miałam szczęście spotkać wspaniałego profesora plastyki, który dostrzegł w moich pracach potencjał i talent. To właśnie on zachęcał mnie do twórczych poszukiwań, inspirował i motywował do rozwoju. Dzięki zajęciom pozalekcyjnym mogłam również poznać inne techniki malarskie, wykraczające poza klasyczne farby wodne.

Z zachwytem przyglądałam się dziełom mojego profesora — sposobom nakładania farb, łączeniu kolorów, odważnym pociągnięciom pędzla. Z jego pomocą nauczyłam się technik, o których wcześniej tylko słyszałam. Byłam zafascynowana jego twórczością i w duchu marzyłam, iż kiedyś również będę potrafiła malować w taki sposób.

Początkowo moje prace zdobiły ściany liceum — wisiały w głównym korytarzu, witając każdego, kto przekroczył próg szkoły. Marzyłam wtedy o Akademii Sztuk Pięknych, ale życie wybrało dla mnie inną drogę — rodzinę, dzieci, pracę. Mimo to nigdy nie porzuciłam swojej pasji. Zawsze znajdowałam czas, by wracać do malowania, które dawało mi spokój, euforia i poczucie spełnienia.

Obcowanie ze sztuką sprawiało mi coraz większą satysfakcję, zwłaszcza gdy moje prace zaczęły zyskiwać uznanie wśród innych. Z czasem mogłam poświęcać malowaniu coraz więcej uwagi. Tematyka moich obrazów była bardzo różnorodna — początkowo kierowałam się oczekiwaniami odbiorców i realizowałam zamówienia, z czasem jednak coraz częściej sięgałam po własne inspiracje, wykorzystując fotografie pejzaży robione podczas spacerów.

Gazeta Lubońska: Czy często uczestniczy Pani w wystawach, zarówno zbiorowych, jak i indywidualnych? Czy może Pani opowiedzieć nam o szczególnie ważnym dla Pani wernisażu?

Alicja Łuczak: Uczestniczyłam w licznych plenerach malarskich, które pozwalały mi całkowicie zanurzyć się w procesie twórczym. Moja technika z biegiem lat stawała się coraz bardziej zróżnicowana. Malowałam farbami olejnymi, ale także pastelami suchymi, zwykle w stylu realistycznym. Szczególnie cenię pastele — to właśnie one pozwalają nadać obrazowi wyjątkową lekkość i subtelność.

Moje pierwsze wernisaże indywidualne: 2006 r. – „Podróże naszej wyobraźni”, Luboń; 2006 r. – Dom Kultury, Stęszew; 2014 r. – „Poznań oczami artysty”, Poznań; 2015 r. – „Wokół Nas”, Luboń. Wzięłam też udział w około 150 wernisażach zbiorowych. Przez 11 lat należałam do PSTP Poznańskiego Stowarzyszenia Pracy Twórczej. Współpracowałam z galerią „Piwnica” w Komornikach prowadzoną przez Julię Piotrowską oraz ze „Strefą wyobraźni”.

Od dziesięciu lat jestem członkinią Związku Artystów i Plastyków, co napawa mnie ogromną dumą. Jednym z moich najważniejszych momentów artystycznych była wystawa w 2017 roku w Komornikach, podczas której po raz pierwszy zaprezentowałam prace wykonane pastelami. Otrzymałam wówczas dyplom i nagrodę — wyróżnienie, które szczególnie cenię. W latach 2017, 2018, 2020, 2021, 2022 i 2024 brałam udział w Konfrontacjach Ogólnopolskich w Lesznie. W 2020 roku za obraz „Morze i ja”, a w 2021 roku za „Wodne igraszki” otrzymałam wyróżnienia.

Moje obrazy prezentowane były w wielu miejscowościach, m.in. w Luboniu, Stęszewie, Poznaniu, Komornikach, Łęczycy, Szreniawie, Grodzisku Wielkopolskim, Sierakowie, Lesznie, Jeziorach, Barlinku, Śremie, Jarocinie, Koninie i Uzarzewie. W latach 2018, 2021, 2022 i 2024 uczestniczyłam również w wydarzeniu „Szeroko na Wąskiej” w Mosinie, gdzie można było zobaczyć zarówno moje prace na płótnie, jak i miniaturowe obrazki malowane na listkach. W 2022 roku otrzymałam Dyplom Uznania od Związku Artystów i Plastyków za 15 lat pracy twórczej oraz za wspieranie środowisk artystycznych i działania na rzecz integracji środowisk twórczych.

Gazeta Lubońska: Pani Alicjo, czy malarstwo dało Pani radość, wytchnienie i pomogło odnaleźć harmonię w życiu?

Alicja Łuczak: Tak. Dziś cieszę się z moich osiągnięć i z tego, iż moje obrazy zdobią ściany wielu domów. Wierzę, iż warto podążać za marzeniami — to one czynią nas szczęśliwymi i spełnionymi. Mimo drobnych niepowodzeń nigdy się nie poddałam. W sztuce odnalazłam spokój, euforia i sens, które towarzyszą mi każdego dnia i prowadzą przez życie.

Beata Spychała

Artystka podczas wystawy indywidualnej „Świat dziecka blaski i cienie” w Koninie, 2022 rok fot. Zb Alicji Łuczak
Obraz „Morze i ja”, za który w 2020 otrzymałam wyróżnienie fot. Beata Spychała
Pracownia malarki fot. Beata Spychała
Alicja Łuczak prezentuje ulubiony obraz fot. Beata Spychała
Wernisaż w Uzarzewie, 2025 rok fot. Zb Alicji Łuczak
Mieszkanie pani Alicji, w którym obrazy znajdują każde wolne miejsce fot. Beata Spychała
„Szeroko na wąskiej” w Mosinie, 2024 rok fot. Zb Alicji Łuczak

Idź do oryginalnego materiału