Była nauczycielka: Od lat byłam za nagrywaniem lekcji. Niejedni rodzice zdziwiliby się, a inni może byliby dumni

Pod jednym z naszych tekstów dotyczących zaufania do nauczycieli pojawiła się prawdziwa lawina komentarzy. Okazuje się, iż temat budzi ogromne emocje wśród rodziców, nauczycieli i samych uczniów. "Uważam, iż kamery powinny być w każdej klasie" - twierdzi czytelniczka."Byłam nauczycielką i od lat byłam za tym, żeby lekcje były nagrywane. Niejedni rodzice zdziwiliby się, a inni może byliby dumni, iż mają w domu takiego kozaka, co to żadnej nauczycielce żyć nie da" - pisze jedna z kobiet. Jak widać, wielu rodziców wciąż myśli, iż ich dzieci są idealne, podczas gdy rzeczywistość w szkole często wygląda zupełnie inaczej. "I znowu dochodzimy do punktu, iż największym wrogiem ucznia jest nauczyciel. To wrzód na zdrowym ciele tego społeczeństwa" - dodaje kolejna internautka.
REKLAMA






Zobacz wideo

Edukacja zdrowotna miała być kontrowersyjna, a nie jest



Brak zaufania do nauczycieli"Uważam, iż kamery powinny być w każdej klasie, na korytarzu, szatni, boisku, toalecie. Dosłownie wszędzie dlatego, iż rodzice za bardzo dzieci rozpieszczają" - pisze jedna z kobiet.Sytuacja nie jest jednak tak oczywista i klarowna, jak mogłoby się wydawać. Nauczyciele również zauważają problem braku zaufania ze strony rodziców. "Ostatnio rozmawiałam z rodzicem ucznia o nieodpowiednim zachowaniu. Prosiłam o rozmowę, licząc na wsparcie. Usłyszałam, iż oczywiście porozmawia i dowie się, jak było naprawdę" - komentuje nauczycielka. Takie doświadczenia pokazują, iż rodzice często nie ufają nauczycielom i nie przyjmują ich obserwacji do wiadomości, co utrudnia rozwiązywanie problemów wychowawczych w klasie.Zaufanie i prywatnośćCo na to sami rodzice? Wiele osób zgadza się, iż nagrywanie lekcji mogłoby zwiększyć transparentność, ale wymagałoby wyważenia interesów wszystkich stron. - Myślę, iż np. jedna lekcja nagrywana tygodniowo lub miesięcznie byłaby fajna, bo rodzice mogliby zobaczyć, jak ich dzieci pracują na zajęciach. Ważne jest jednak, żeby wszyscy byli poinformowani o nagraniu. Chociaż nie wiem, czy z tego powodu nie powstałyby sztuczne zachowania - w końcu nauczyciel i dzieciaki chcieliby wypaść jak najlepiej - mówi w rozmowie z portalem eDziecko Marta, mama uczennicy szkoły podstawowej. - Nie chciałabym jednak, żeby wszystkie lekcje były nagrywane. Myślę, iż byłoby to stresujące zarówno dla nauczycieli, jak i dla dzieci. Sama nie chciałabym mieć poczucia, iż ciągle mnie ktoś nagrywa - dodaje Marta. Podkreśla, iż transparentność nie może przesłonić komfortu psychicznego uczestników zajęć.


Zaufanie kluczem do współpracyJak widać, brak zaufania w relacjach rodzice-nauczyciele jest zjawiskiem niestety powszechnym i może być wynikiem osobistych doświadczeń, presji społeczeństwa czy lęku o reputację własnego dziecka. Nagrywanie lekcji mogłoby być jednym z narzędzi zwiększających transparentność, ale wymaga wyważenia między potrzebą kontroli a prywatnością. A Ty? Co o tym sądzisz? Masz ochotę podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl