Dzieci to uwielbiają, a mama przestrzega przed zadławieniem. "To niebezpieczne"

Każdy rodzic powinien wiedzieć, jak zareagować, gdy jego dziecko się zadławi lub zakrztusi. Nikki Jurcutz, prowadząca w sieci portal Tiny Hearts Education zdradziła, dlaczego nie daje dzieciom lizaków poniżej piątego roku życia. Rodzice z pewnością mocno się zdziwią. "Nie miałam pojęcia, że coś takiego może się zdarzyć i cieszę się, że odkryłam to" - przyznaje kobieta.

O tym, że dziecko może się zadławić czy zakrztusić jedzeniem, np. cukierkami czy winogronami, a także drobnymi zabawkami i przedmiotami, które maluchy lubią brać do buzi, wie chyba każdy. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawę, że maluch może też zadławić się lizakiem, który na pierwszą myśl wydaje się niezwykle bezpieczny. Nikki Jurcutz, która prowadzi serwis pierwszej pomocy dla dzieci Tiny Hearts Education, pokazała w sieci filmik innej matki, na którym widać, jak duże niebezpieczeństwo niosą ze sobą słodycze. Rodzice powinni mieć oczy dookoła głowy.  

Zobacz wideo Jak odróżnić zakrztuszenie od zadławienia się dziecka? "Dla rodziców nie ma znaczenia definicja"

Rodzice rzadko kiedy odmawiają dzieciom zjedzenia tego przysmaku. Istnieje jednak wysokie ryzyko zadławienia

Nikki kiedyś pracowała jest ratowniczka medyczna, a dziś publikuje na Instagramie i TikToku nagrania z poradami, na którym wraz z innymi ekspertami opowiada o bezpieczeństwie dziecka i pierwszej pomocy dla niemowląt. Nie ma dla niej tematów tabu. Jakiś czas temu edukatorka ostrzegła rodziców przez popularnymi lizakami, które są wprost uwielbiane przez dzieci. Kiedy maluchy zbyt mocno gryzą przysmak, to może on odpaść z patyczka, a to grozi zadławieniem. 

"Nie jest to coś, co standardowo wrzucam do swoich filmików, ale podzielę się z wami historią, która nie przyniesie pewnie tak dużego zasięgu. Proszę o udostępnienia i oznaczanie rodziców, bo ten przysmak noszą w torbach i często wręczają je swoim dzieciom, nie myśląc o konsekwencjach.

Te słodycze są też często rozdawane u lekarzy czy w miejscach, gdzie pojawiają się też dzieci.

Nie miałam pojęcia, że ??coś takiego może się zdarzyć i cieszę się, że odkryłam to dopiero podczas rozpakowywania" - czytamy pod wpisem matki, która dodaje, że to naprawdę niebezpieczne i sama zdecydowała, aby do piątego roku życia nie dawać swoim dzieciom lizaków. Nikki zachęca wszystkich rodziców do tego, by brali udział w szkoleniach z pierwszej pomocy, by wiedzieli, jak postępować, gdyby coś złego przydarzyło się ich dzieciom.

 

Zadławienie u dziecka - pierwsza pomoc. Co trzeba wiedzieć?

Właściwa reakcja i działanie, gdy dojdzie do zadławienia u dziecka, ratują zdrowie i życie. Wystarczy kilka minut, by dziecko straciło przytomność i się udusiło. W przypadku niemowląt należy ułożyć dziecko na przedramieniu, głową do dołu i uderzać je w okolice międzyłopatkową oraz chwycić palcem i kciukiem za żuchwę. Jeśli to nie pomaga, należy odwrócić dziecko i ucisnąć pięć razy w dolnej połowie mostka. Do momentu usunięcia ciała obcego, którym zadławiło się dziecko, trzeba wykonywać tę czynność naprzemiennie.

 

W przypadku starszych dzieci zaleca się, by dorosły stanął za nim, położył doń pod mostek, pochylił do przodu i wykonał pięć energicznych uderzeń nadgarstkiem między łopatkami. Jeśli to nie skutkuje, trzeba zrobić tzw. chwyt Heimlicha. Dziecko powinno być pochylone, rodzic staje za nim i obejmuje je rękoma. Następnie jedną dłoń zwija i kładzie tuż pod mostkiem, drugą chwyta pięść i uciska w nadbrzusze, kierując ruchy ku górze.

Osoby, które nie mają możliwości udziału w profesjonalnych szkoleniach, mogą pooglądać liczne bezpłatnie udostępnione w sieci nagrania. Ta wiedza może uratować komuś życie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.