Dziś sklepowe półki uginają się pod ciężarek niezliczonej ilości zabawek. Czasem trudno wybrać coś na prezent dla kilkulatka, bo współczesne dzieci nierzadko "mają już wszystko". Zupełnie inaczej było w latach 80., gdzie w sklepach zabawek było jak na lekarstwo, wszystkie maluchy miały to samo, chyba że ktoś miał ciocię w Ameryce. Dzieci miały w związku z tym mniejsze wymagania co do zabawek, łatwiej je było zadowolić. Co jakiś czas jednak w sklepach z zabawkami pojawiały się prawdziwe perełki.
Na portalu X, na koncie o nazwie Nostalgia, gdzie można znaleźć wspomnienia różnych ciekawych i charakterystycznych dla dawnych lat - szczególnie czasów PRL - wydarzeń i przedmiotów, pojawiło się zdjęcie walizki małego majsterkowicza. Jeden z internautów stwierdził: "Podobny zestaw dostałem na Pierwszą Komunię! To był najlepszy prezent!"
Pod udostępnionym postem pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy także pamiętają "walizeczkę małego majsterkowicza". Pisali: "Miałem. Ręczna wiertarka przeżyła do dziś. Reszta zaginęła"; "Wiertarki nie używam, mam już lepsze. Nie wyrzucę jednak. Ma 60 lat. Zabytek"; "Moje marzenie, nigdy niespełnione"; "W tamtych czasach to była rewelacja. Na nowy brzeszczot do piłki polowałem 2 lata"; "Ile było radochy!"; "Dostałem ją na komunię". Jeden z użytkowników portalu X przytoczył wydarzenie, które spowodowało, że stracił swoją walizeczkę: "Wujkowi na jakiejś imprezie przybiłem za pomocą podobnego zestawu marynarkę do krzesła. Nie wiem czemu tylko ja się śmiałem, jak próbował wstać razem z krzesłem. No i nie zostałem inżynierem, bo mi zaraz potem to zabrali".
W komentarzach pojawiły się też wypowiedzi internautów, którzy doszli do wniosku, ze dziś dzieciom takich prezentów się nie daje w trosce o ich bezpieczeństwo. Jeden z użytkowników portalu X napisał: "Teraz to byłby strach to dziecku dać, bo by sobie krzywdę zrobiło." Ktoś inny stwierdził: "Kiedyś robiło się deseczki do krojenia samodzielnie na ZPT, i dzieci z PRL-u zachowały wszystkie palce. Teraz byłby lament i skargi do kuratorium, że bezpieczeństwo jest zagrożone..."