"Moje dzieci mogą rozrabiać i mnie to rozczula. To samo u obcych jest jak płachta na byka"

Są osoby, które uwielbiają dzieci i uśmiechają się, gdy tylko je widzą - bez względu na to, czy je znają, czy widzą pierwszy raz. Niektórzy z kolei nie ukrywają, że zachowanie obcych maluchów działa im nerwy, podczas gdy jeśli to samo robią ich własne dzieci, rozczula ich.

Są rodzice, którzy otwarcie przyznają, że chociaż swoje dzieciaki kochają nad życie, to towarzystwo innych brzdąców jest dla nich nie do zniesienia. 

Zobacz wideo Coraz więcej par młodych nie chce dzieci na swoich weselach. "Wedding planner wyciąga je ze stawów"

Pewna mama lubi tylko własne dzieci. Ma z tego powodu wyrzuty sumienia

Pewna mama napisała na forum Reddit, że ciężko jej obcować z innymi dziećmi. Nie ukrywa, że jest jej trochę wstyd, że nie potrafi zachowywać się jak niektórzy dorośli, którzy wydają się wręcz przepadać za wszystkimi dzieciakami. Nie ma co ukrywać, maluchy szybko wyczuwają, kto do nich pała sympatią, a kto nie.

Mam dwoje małych dzieci. Czuję się, jak każda typowa mama kocham je bezgranicznie i jednocześnie czasem chcę wyrwać włosy ze złości. Ale kiedy moje rodzeństwo i znajomi również doczekało się swoich pociech, a ja jestem w pobliżu większej liczby moich przyjaciół, którzy mają dzieci, zaczęłam zdawać sobie sprawę, że... lubię tylko swoje

- przyznaje młoda mama. Nie ukrywa, że za każdym razem, kiedy taka myśl przechodzi jej przez głowę, czuje poczucie winy. "Czy nie powinnam mieć tej samej wszechogarniającej miłości i uwielbienia dla moich siostrzenic, siostrzeńców i dzieci najlepszych przyjaciół? Ale ja tego nie mam (...) Wolałabym być w domu lub gdzieś tylko z moimi dziećmi" - przyznaje kobieta.

Plac zabawPlac zabaw fot. Kuba Ociepa / Agencja Wyborcza.pl

Im więcej młoda mama rozmyśla o swoich uczuciach, tym bardziej dochodzi do wniosku, że gdy w jej otoczeniu panuje chaos, zamieszanie, jest głośno (co w przypadku dzieci jest raczej nieuniknione), odczuwa rosnący niepokój. Co ciekawe, internautka przyznaje w swoim wpisie, że te same zachowania, które u swoich pociech uważa za zabawne i interesujące, u innych dzieci ją po prostu drażnią. "Zdaję sobie sprawę, że to brzmi okropnie, stąd moje poczucie winy, ale po prostu nie wiem, dlaczego tak często się to czuję! Powinnam dodać, że nigdy nie okazuję swojej irytacji, trzymam emocje na wodzy, w towarzystwie innych dzieci zawsze jestem pogodna itp. Po prostu głęboko w głębi duszy czuję irytację i wolę przebywać tylko z własnymi dziećmi" - przyznaje.

Młoda mama zastanawia się, czy to normalne, czy może coś jest z nią nie tak, skoro dzieci innych wywołują u niej taką niechęć.

Internauci są zgodni: nie każdy musi lubić dzieci

Pod wpisem młodej mamy pojawiło się sporo komentarzy. Wiele osób pisało jej, żeby się nie przejmowała, ponieważ mnóstwo ludzi ma podobne odczucia, jednak boją się do nich przyznać.

Czuję dokładnie to samo. I dlatego denerwuję się, gdy robię plany na spotkania bez dzieci z przyjaciółką-mamą, która i tak decyduje się zabrać ze sobą dziecko. Lubię spędzać czas z moim dzieckiem, ale to nie znaczy, że automatycznie chcę spędzać czas z czyimś tylko dlatego, że jestem mamą

- stwierdziła jedna z komentujących. "Czuję dokładnie to samo i też mam poczucie winy, ponieważ spędzamy dość dużo czasu z naszymi siostrzenicami i siostrzeńcami. Uwielbiam to, że moje dzieci są blisko ze swoimi kuzynami, a ja na swój sposób nawet ich kocham, ale tak naprawdę po prostu ich... nie lubię" - przyznają się też inni internauci.
Wiele osób tłumaczyło swoją niechęć "do obcych dzieci" tym, że przecież "nie wszystkich dorosłych też się lubi". Zwracano jednak uwagę, że kluczowe jest, by nauczyć się mimo wszystko nie okazywać swojego nastawienia do maluchów krewnych, czy przyjaciół, bo przecież tak naprawdę nie są temu winne. A że są głośne, często rozbrykane - takie ich prawo, są po prostu dziećmi!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.