Hej, Natalio, możesz przyjść? Źle się czuję…

polregion.pl 9 godzin temu

Halo, Weroniko, nie możesz przyjechać? Źle się czuję…

Halo, Weroniko, nie możesz przyjechać? Źle się czuję… Damian i Marysia zostawili mi Maćka i poszli do znajomych, nie mogę się do nich dodzwonić.

Znowu zostawili? No nie wierzę! Już jadę, mamo.

Po pół godzinie Weronika była u matki.

Ciśnienie skoczyło, nie mogę go zbić. Głowa mi pęka…

Może wezwać karetkę?

Nie trzeba, położę się tylko. Ale Maciek nie daje spokoju, skacze po pokoju, wszędzie się wścibia, jeszcze mały, nic nie rozumie…

Weronika zabrała wnuka do drugiego pokoju.

Znowu poszli, a chorej prababci zostawili dziecko. Brak mi słów.

Mama już w podeszłym wieku, trudno jej zajmować się malcem, a oni mają tylko imprezy w głowie.

Po godzinie syn z żoną wrócili. Lekko podchmieleni.

Damian, babci się źle zrobiło, a wy nie odbieracie telefonów. Po co znowu zostawiliście Maćka?!

Mamo, przecież wszystko w porządku! Babcia tylko udaje, zdrowa jak ryba!

Jak śmiesz tak mówić! Bezwstydnicy z was oboje! Nie dość, iż się u nas wpakowali, to jeszcze starej kobiecie dokładacie roboty!

A wy nie chcecie nam mieszkania kupić, to gdzie mamy mieszkać?

Może byście oboje poszli do pracy? Maćka można już do żłobka oddać, biorą od dwóch lat, i do roboty!

My pracujemy, prowadzimy bloga z Marysią. Jak się rozkręcimy, pieniądze się poleją. Tylko trzeba trochę poczekać. Włożyliśmy już w reklamę, niedługo będą efekty!

Bredzicie! Teraz każdy ma bloga, jak pcheł u psa! I nie mamy z ojcem na co wam mieszkania kupić, wiesz o tym. Zanim zakładaliście rodzinę, trzeba było pomyśleć.

No nie moja wina, iż Marysia tak gwałtownie zaszła! Musieliśmy się żenić!

W sensie, nie twoja wina? Ja sama to zrobiłam, czy co?! wtrąciła się Marysia, też czuć od niej alkoholem.

Oj, nie zaczynaj! Mówiłem, żebyś się zabezpieczała… To twoja wina…

Nie chcę słuchać waszych pijanych bredni, idę. I nie dokuczajcie babci!

Weronika zajrzała do matki spała. Znaczy, lek podziałał.

I nie krzyczcie, babcia śpi. Do widzenia…

…Gdy tylko okazało się, iż Marysia jest w ciąży, wszystko poszło na opak.

Ślub był szybki, skromny, tylko z najbliższymi.

Wynajmować mieszkania nie chcieli, więc wprosili się do babci Hani.

Babciu, masz dwa pokoje, nam wystarczy. Marysia będzie pomagać. Sprzątanie, gotowanie, zakupy.

No jakże, ukochanemu wnukowi nie pomożesz? A my jak stan

Idź do oryginalnego materiału