Pan Wołodyjowski i jego ukochana Basia, Zagłoba, Janko Muzykant, Danusia Jurandówna, Staś i Nel, wódz Czerwony Sęp, Neron, Ligia i Marek Winicjusz – bohaterowie dzieł Henryka Sienkiewicza zeszli z kart książek, by pojawić się w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Świdniku. Okazja była nie byle jaka, bo I Zlot Szkół Sienkiewiczowskich Województwa Lubelskiego. W wydarzeniu wzięła udział również Anna Dziewanowska, prawnuczka wielkiego pisarza.
Na zlocie gościli przedstawiciele placówek oświatowych noszących imię Henryka Sienkiewicza: zespołów szkół w Siedliszczu i Grabowcu, szkół podstawowych w Adamowie, Okrzei, Woli Okrzejskiej. W spotkaniu wzięli też udział starosta Waldemar Jakson, Anna Dygulska z zarządu powiatu świdnickiego, Mirosław Kwiatosz, naczelnik wydziału edukacji, zdrowia i spraw społecznych starostwa powiatowego w Świdniku, Magdalena Mitura, dyrektor Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej.
– Patron naszej szkoły, Henryk Sienkiewicz, powiedział: „Skarbem człowieka i narodu są jego ślady na ziemi”. Dzisiaj uczestnicy tego spotkania zostawiają mały ślad w naszym ośrodku i ten dzień na pewno przejdzie do jego historii – mówiła Elżbieta Krupa, dyrektor SOSW. Dodała: – Henryk Sienkiewicz był zasłużonym powieściopisarzem i wielkim człowiekiem. Był tym, który kochał kraj ponad wszystko. Na kartach swoich powieści historycznych pokazywał wielkość Polski i Polaków. Uczył patriotyzmu, miłości oraz szacunku do drugiego człowieka. Otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Ogólnopolskie Zloty Szkół Sienkiewiczowskich odbywały się do 1993 roku. Zainicjował je Antoni Cybulski, wieloletni dyrektor Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej. Pierwsze spotkania odbyło się właśnie tam, w miejscu, gdzie urodził się pisarz. My, jako szkoła Sienkiewiczowska, czterokrotnie braliśmy udział w tych zlotach. Byliśmy w Wyszkowie, Ziębicach, Zamościu i Szydłowcu. Praca w naszym ośrodku oscyluje wokół patrona. Organizujemy wiele działań, na przykład w roku 2016, który był Rokiem Sienkiewiczowskim, realizowaliśmy apele, wystawy, projekcje filmów, konkurs wojewódzki „Bohaterowie książek Henryka Sienkiewicza”. W maju każdego roku obchodzimy urodziny patrona. Dzisiaj jesteśmy wszyscy uczestnikami I Złotu Szkół Sienkiewiczowskich województwa lubelskiego. Za zorganizowanie tego spotkania bardzo dziękuję nauczycielkom języka polskiego Agnieszce Pisiak, Izabeli Miedzińskiej, psycholog Annie Personie, a pracownikom administracji i obsługi za to, iż przyczynili się do tego, iż wszystko może tak pięknie wyglądać. Naszym gościom dziękuję za obecność i życzę, aby to spotkanie było wstępem do dalszej współpracy.
Głos zabrał również starosta Waldemar Jakson: – To dla mnie zaszczyt, iż właśnie w Świdniku zorganizowany jest ten zjazd. Kto to jest Polak? To ktoś, kto, między innymi, dba o interesy Polski, kocha swój kraj, postępuje zgodnie z polskim obyczajem, ale też wie dużo na temat polskiej historii, kultury i literatury. Kim jawią mi się przedstawiciele szkół czy instytucji noszących imię Henryka Sienkiewicza? Dla mnie są strażnikami pamięci narodowej, tego, co zostało w spuściźnie pisarza i co dla nas jest bardzo ważne. Ale poza popularyzacją dzieł Sienkiewicza, mają też obowiązek moralny przekazywania przesłań pisarza.
– Cieszę się, iż znalazłam się w tak zacnym towarzystwie. Gratuluje szkole, wychowawcom i pani dyrektor pomysłu na przywrócenie tradycji zlotu szkół Sienkiewiczowskich. Świdnicka placówka miała swój wkład w zakup rękopisu pisarza i razem z nami buduje kolekcję pamiątek po Sienkiewiczu – podkreślała Magdalena Mitura, dyrektor Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej.
Anegdoty o pradziadku
Anna Dziewanowska opowiedziała o tym, jak to jest być spokrewnionym ze słynnym pisarzem i przytoczyła kilka anegdot o nim: – Zapraszam was do muzeum w Oblęgorku i pobliskiej „Sienkiewiczówki”, czyli ośrodka prowadzonego przez rodzinę pisarza – mnie, mojego bratanka, Michała Sienkiewicza, i jego żonę. Dworek i majątek ziemski Sienkiewicz otrzymał w 1900 roku, obchodząc 25-lecie pracy pisarskiej. Oblęgorek żartobliwie nazywał „odwieczną siedziba przodków”, chociaż sam urodził się w Woli Okrzejskiej, a jego dzieci w Warszawie. Pierwszym pokoleniem związanym fizycznie z Oblęgorkiem było pokolenie mojej mamy, czyli wnuków Henryka Sienkiewicza. Ale przede wszystkim chciałam wam powiedzieć, odpowiadając prawdopodobnie na niezadane jeszcze pytania, jak to jest być potomkiem takiej sławnej osoby. Czasami bywa to bardzo zabawne, ale generalnie jest niezwykle zobowiązujące. Jest się nie tylko przedstawicielem własnej rodziny, która ma takie korzenie. Automatycznie jest się także przedstawicielem miejsca, w którym się mieszka, ambasadorem swojego kraju. Oczekiwania otoczenia też są spore. Kiedy syn mojego brata ciotecznego, Bartłomieja Sienkiewicza, rozpoczynał naukę w szkole, jego kolega pochwalił się babci – „Babciu, czy ty wiesz, z kim ja chodzę do klasy? Z potomkiem Henryka Sienkiewicza. Ale, babciu, on w ogóle nie umie czytać! A przecież jest potomkiem tego Sienkiewicza”. Moja mama chodziła do szkoły zakonnej i pewnego razu koleżanka pytają ja: „Słuchaj, czy to twój dziadek napisał Chłopów Reymonta?”. Natomiast jest też cały szereg zabawnych sytuacji związanych z pradziadkiem. Sienkiewicz często podróżował koleją i podczas jednej z takich podróży został okradziony na dworcu przez kieszonkowca. Stracił portfel, pióro, binokle i inne drobiazgi. Po jakimś czasie dostał przesyłkę, w której znajdowały się te wszystkie przedmioty. Dołączony był do niej bilecik „Nie wiedziałem kogo okradłem. Autorowi „Potopu” wdzięczny złodziej”. Chcę też powiedzieć, iż mój przodek byłby dumny, iż patronuje takiemu wspaniałemu specjalnemu ośrodkowi szkolno-wychowawczemu i tym pięknym rzeczom, które tutaj robicie. Gratuluję wam i bardzo się cieszę, iż mogę tutaj być.
Najlepszy kostium
Uczniowie świdnickiego SOSW zaprezentowali scenkę związaną z powieścią „Quo vadis”. Młodych aktorów przygotowały Anna Persona i Izabela Miedzińska.
Kolejnym punktem programu był konkurs na najlepszy kostium bohatera Sienkiewiczowskiego. Na scenie pojawili się uczniowie w strojach postaci z takich dzieł, jak: „Pan Wołodyjowski”, „Krzyżacy”, „Janko Muzykant”, „Sachem”, „Potop”, „W pustyni i puszczy”, „Quo vadis”. Jury miało ciężki orzech do zgryzienia, by wybrać najlepszych spośród 21 uczestników zabawy, ale po burzliwych naradach wydało werdykt.
Pierwsze miejsce zajął Szymon Wolski – Neron (SP im. H. Sienkiewicza w Adamowie), drugie Filip Kawalerski – Ulrich von Jungingen (SOSW Świdnik), zaś trzecie ex aequo Igor Kurek – Marek Winicjusz (SOSW Świdnik) i Marta Tomasik – Baśka Wołodyjowska (ZS im H Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej).
Patronat honorowy nad wydarzeniem sprawował starosta Waldemar Jakson.
aw