Marlena poprosiła męża, aby pomógł jej w sprzątaniu domu, ale jego reakcji sprawiła. iż prawie zaniemówiła.

polregion.pl 3 miesięcy temu

– Tak się myliłam, nie masz pojęcia… Chociaż moja córka poszła już do przedszkola, a ja wróciłam do pracy, ale przez cały czas wszystkie obowiązki domowe wykonuję sama.

– Więc powiedz swojemu Adamowi, niech pomaga, czy on sam nie ma dość umysłu, aby zaoferować pomoc?

– Tak, jakoś nie myślałam, żeby go poprosić…

– Niech przejmie sprzątanie przedświąteczne.

Marlena tak zrobiła, wręczyła mężowi listę rzeczy do zrobienia. Spojrzał na żonę ze zdziwieniem.

– Czy to nie za dużo?

– Spójrz na moją listę, jest dwa razy większa. Mamy tylko jeden dzień, więc musimy się pospieszyć.

– Dobra, nie przesadzaj, sam sobie poradzę – powiedział mężczyzna, który nie spodziewał się, iż będzie musiał pracować jeszcze przed świętami. Wszystko zaczęło się od choinki. Adam wyjął ją z górnej części sztuczne drzewko i zawołał córkę, aby ubrała z nim choinkę. Po kilku godzinach majstrowania i wielu nerwach, choinka stała na środku pokoju.

– Wszystko w porządku, tylko zabierz pudła i ksprzątnij urz wokół choinki – powiedziała Marlena. Musiał kontynuować sprzątanie. jeżeli chodzi o mycie łazienki, Adam dał 5-letniej córce środek do mycia i szmatkę, aby umyła lustro.

Niestety, dziewczynie zachciało się pocierać oczy i środek dostał się do oka, dziewczynka zaczęła płakać. Marlena przybiegła.

– Cóż, to mogło się stać. Dobra, sama skończę łazienkę. Ostatnim punktem na liście było zabranie córki na plac, żeby obejrzała miejską choinkę.

– Przecież będzie jeszcze stała, prawda? Będzie stała jeszcze przez pół miesiąca, a dziś jest pracowity dzień, a potem przecież się spotykamy. Wieczorem przy świątecznym stole zebrali się wszyscy przyjaciele.

Idź do oryginalnego materiału