Clarinda Leanne, jedna z aktywnych w mediach społecznościowych mam, zamieszkałych na co dzień w Australii, postanowiła ostrzec rodziców przed niebezpieczeństwem. Niepokojącą sytuację zauważyła na kamerce niani elektronicznej zamontowanej w pokoju syna. Jak się okazało, jedna z części łóżka z niewyjaśnionych przyczyn się rozkręciła i kiedy kobieta weszła do pokoju dziecka, łóżeczko ze szczebelkami częściowo rozpadło się, To bezpośrednio zagrażało bezpieczeństwu jej syna. Kobieta zwróciła się z ważnym apelem do rodziców, którzy korzystają z podobnego rodzaju łóżek.
REKLAMA
Zobacz wideo Co zrobić, żeby dziecko lepiej spało?
Mama ostrzega innych rodziców. "Kiedy weszłam do jego pokoju, byłam w kompletnym szoku"
Clarinda Leanne udostępniła na Instagramie nagranie z niani elektronicznej, na którym widać, jak jeden z elementów łóżeczka dziecka odpada, a śpiący maluch wypada z łóżka. Dziecko momentalnie się przebudziło i wdrapało się na materac, ale sytuacja mocno zaniepokoiła jego mamę. Na szczęście nie stało się nic złego, ale mogło być bardzo groźnie. Część łóżka mogła np. przydusić dziecko w trakcie snu.
Na szczęście nic mu nie jest. Byłam w kompletnym szoku, kiedy weszłam do jego pokoju i część z jego łóżeczka się odczepiła. Nie płakał. O tym co się wydarzyło, dowiedziałam się z nagrania. Kolejna rzecz do długiej listy, o które powinni martwić się rodzice...
- napisała w opisie nagrania. W komentarzach od razu odezwali się inni rodzice. Część z nich przyznała, iż łóżeczka trzeba regularnie sprawdzać, bo od wibracji, które wywoływane są przez poruszanie się dziecka, z czasem mogą poluzować się śruby mocujące całą konstrukcję. Wiedzieliście o tym? Część z rodziców podkreśliła, iż i tak ma pełno zmartwień na głowie i jest przerażona tym, iż do listy muszą dopisać jeszcze sprawdzanie łóżeczka dziecka.
Niebezpieczna sytuacja w samochodzie. Dziecko odbezpieczyło fotelik
W sekcji komentarzy pod nagraniem udostępnionym przez Australijkę odezwała się inna kobieta, która opowiedziała o niebezpiecznej sytuacji, jakiej doświadczyła podczas podróży samochodem z dzieckiem. Zwróciła uwagę na problem ku przestrodze innych rodziców. Internautka jechała z córką autem i zauważyła, iż w trakcie jazdy dziewczynka chwieje się na boki, co ją zaniepokoiło, ale nie podjęła żadnego działania.
Po powrocie do domu sprawdziła fotelik samochodowy córki i jak się okazało, dziewczynka odpięła w trakcie jazdy pas zabezpieczający fotelik. "Nie mam pojęcia, jak do tego doszło i jak długo to trwało. Byłam pewna, iż odpięcie tego przez dziecko jest niemożliwe" - podkreśliła zaniepokojona mama. Zdarzyła wam się kiedyś taka sytuacja?