Nowe pokolenie ojców. Są po 20-tce i te rzeczy robią lepiej. Tatowie po 40-tce mogą się od nich uczyć

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock, autor: Ivanova Ksenia


Nie ma idealnego wieku na bycie rodzicem, jednak okazuje się, iż im jesteśmy młodsi, mamy więcej energii i siły, by skoncentrować się na dziecku. W ostatnich latach zaszła też pewna zmiana pokoleniowa, która pokazuję, iż ojcowie z pokolenia Z chętniej zajmują się dziećmi niż ich starsi koledzy, czy ojcowie.
"Z sondażu przeprowadzonego wśród ponad 400 matek wynika, iż ??młodsi partnerzy biorą na siebie więcej obowiązków domowych" - informuje portal babycenter.com. Co to oznacza w praktyce? Ojciec, który całkiem niedawno założył rodzinę, jest z pokolenia Z, częściej bierze na siebie ciężar obowiązków domowych, niż mężczyźni z pokolenia Millenialsów.

REKLAMA







Zobacz wideo Paweł Domagała zdradza, jakim jest tatą. "Ojciec to musi być odpowiedzialny"



Kobieta w domu z dzieckiem, a mąż w pracy? Ten obraz się zmienia
Jesteśmy przyzwyczajeni do obrazu rodziny, który towarzyszył nam od lat. Jak wyglądał? Kobieta - matka był w domu. To ona ogarniała dzieci, przygotowywała posiłki, sprzątała, prała, w uproszczeniu mówiąc, zajmowała się domem i jego domownikami z mężem włącznie. A meżczyzna - ojcec? Jego rolą było głównie pójście do pracy i zarobienie pieniędzy. Po 8 godzinach spędzonych poza domem wracał zmęczony. Pragnął odpoczynku. Nie chciał zajmować się dziećmi, bo przecież jego praca się skończyła. Teraz był czas na relaks.
Jednak czasy się zmieniają. Kobiety coraz rzadziej decydują się na to, by po urodzeniu dziecka, zostać w domu. Wracają do pracy, bo tego chcą, lub zwyczajnie sytuacja finansowa rodziny nie pozwala na to, by było inaczej. To oznacza, iż ciężar odpowiedzialności za wychowanie dziecka i zajęcie się pracami domowymi, przejmują również ojcowie.


Młodsi ojcowie częściej robią zakupy i dzwonią do lekarzy
Jak dowodzą badania przytoczone przez portal babycenter.com, partnerzy z pokolenia Z są ponad dwukrotnie bardziej skłonni do przejmowania obowiązków, takich jak sprzątanie i zmiana pieluch, niż panowie z pokolenia Millenialsów. Ponadto partnerzy z pokolenia Z wyprzedzają Millenialsów w gotowości do wykonywania zadań, takich jak planowanie posiłków i ich przygotowywanie, czy chociażby zapewnienie podstawowych potrzeb. "Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby mężczyzna szedł na zakupy, bo zauważył, iż w domu skończyła się chemia. Teraz młodsi panowie często przejmują pałeczkę" - czytamy na portalu.
Jak wyjaśnia Allison Daminger, adiunkt socjologii na Uniwersytecie Wisconsin–Madison, która bada role płci w gospodarstwie domowym, "zarządzanie projektem" w domu w dużym stopniu pokrywa się z umiejętnościami, którymi ludzie posługują się w pracy biurowej. "Spośród matek z pokolenia Z, które wzięły udział badaniu, 10 procent z nich stwierdziło, iż ich partner przede wszystkim umawia wizyty lekarskie – co stanowi wyraźny kontrast z partnerami z pokolenia Millenialsów, którzy podejmują inicjatywę w tym zadaniu tylko w 4 procent przypadków. Partnerzy z pokolenia Z częściej prowadzą również inwentaryzację żywności i artykułów gospodarstwa domowego, wychodzą z dziećmi do lekarza, czy zmieniają pieluchy i usypiają do snu" - podaje socjolożka.



A jak to wygląda w waszych domach?
Idź do oryginalnego materiału