Odmówił poślubienia swojej ciężarnej dziewczyny. Matka go wsparła, ale ojciec stanął w obronie przyszłego dziecka.
Tato, mam wieści. Sąsiadka, Jagoda jest w ciąży. To moje dziecko powiedział Krzysztof, ledwo wchodząc do domu.
Wiktor, jego ojciec, zatrzymał się na chwilę, po czym spokojnie oznajmił:
Więc się z nią ożeń.
Co mówisz? Jestem za młody. To nie czas na rodzinę, tym bardziej iż nie byliśmy razem długo
Serio? prychnął ojciec z goryczą. Więc ganianie za dziewczynami było w porządku, ale gdy przychodzi do odpowiedzialności, nagle jesteś chłopcem. Świetnie. I nie dodając już nic więcej, krzyknął głośno na żonę: Jadwiga! Chodź tu na chwilę!
Jadwiga weszła do kuchni, wycierając ręce w fartuch:
Co się stało?
Posłuchaj. Nasz syn spłodził dziecko i nie chce się żenić. Jagoda, córka sąsiadów. Jest w ciąży z nim. A on chowa się jak szczur.
Jadwiga choćby się nie zdziwiła. Jej twarz stężała:
I słusznie. Po co wpuszczać do domu pierwszą lepszą? Te dziewczyny są przebiegłe znajdą sobie kogoś z większymi pieniędzmi, dają się uwieść, a potem przychodzą z ożeń się!. A kto wie, może to wcale nie jego dziecko. Niech zrobi test. Poza tym, nie ma co naciskać Krzysztofa, jeszcze jest młody. Jest mężczyzną, trudno było się oprzeć. Ale nie musimy wychowywać cudzych dzieci.
Wiktor westchnął głęboko i powiedział cicho:
A jeżeli to jednak jego dziecko?
No i co z tego? My mamy to na sumieniu? Niech zrobi badania, wtedy się wszystkiego dowiemy.
Odwróciła się i wyszła z pokoju, zostawiając Wiktora samego z synem.
Wiesz, ja też kiedyś byłem młody zaczął. Kochałem inną, ale ożeniłem się z twoją matką. Nie z miłości, tylko z odpowiedzialności. Bo bycie mężczyzną to nie tylko namiętność, ale wybór i konsekwencje. Była w ciąży. Nie wiedziałem, czy dam radę z nią być, ale wiedziałem jedno dziecko nie jest niczemu winne. Moja krew, moje sumienie. I, Krzysztofie, choć nie było łatwo, nigdy nie żałowałem, iż zostałem.
Minęły trzy miesiące. Test DNA potwierdził: z 99,9% pewnością Krzysztof jest ojcem dziecka Jagody.
No i co z tego? za









