Polska wraz z Włochami, Portugalia, Litwą i Chile uplasowała się grupie państw o najniższych średnich wynikach w Międzynarodowym Badaniu Umiejętności Dorosłych PIAAC 2023. W czołówce rankingu znalazły się kraje skandynawskie i Japonia.
We wtorek przedstawiono wyniki wszystkich krajów, które uczestniczyły w tym badaniu.Międzynarodowe Badanie Umiejętności Dorosłych PIAAC (Programme for International Assessment of Adult Competencies) to jedno z największych badań społecznych na świecie i jedyne badanie porównujące umiejętności osób dorosłych z różnych krajów. Mierzy ono umiejętności rozumienia tekstu, rozumowania matematycznego i rozwiązywania problemów. Jest koordynowane przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Poprzednią edycję przeprowadzono w latach 2011-2012.W obecnej edycji badania, przeprowadzonej w latach 2022-2023, uczestniczyło 31 państw OECD. Uczestniczyły w nim osoby w wieku 16–65 lat.Średni wynik polskich uczestników badania w rozumieniu czytanego tekstu to 236 punkty (przy średnim wyniku dla państw OECD wynoszącym 260 punktów), w rozumowaniu matematycznym – 239 punktów (średnia OECD – 263 punkty), w rozwiązywaniu problemów – 226 (średnia OECD – 251 punkty).
W porównaniu z poprzednią edycją badania Polska odnotowała jeden z największych spadków w wynikach: w rozumieniu tekstu o 31 punktów, a w rozumowaniu matematycznym o 21 punktów. Wysokie spadki odnotowano także w Korei, Litwie i Nowej Zelandii.
Jak zauważają badacze z Instytutu Badań Edukacyjnych, w badaniu PIAAC 2023 odnotowano niepokojąco wysoki odsetek osób z niskimi umiejętnościami: 39 proc. uczestników badania z Polski nie rozwiązało prostych zadań mierzących rozumienie tekstu, 38 proc. zadań dotyczących umiejętności matematycznych, a 48 proc. z zakresu rozwiązywania problemów. Wskazują, iż choćby biorąc pod uwagę prawdopodobne niedoszacowanie wyników, wyraźnie widać, iż spora część dorosłych w Polsce nie radzi sobie z zadaniami mierzącymi umiejętności podstawowe.
W większości państw europejskich kobiety osiągnęły lepsze wyniki w rozumieniu tekstu, a mężczyźni w matematyce. W Polsce średni poziom umiejętności kobiet i mężczyzn jest podobny we wszystkich trzech badanych dziedzinach.
W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach, zaobserwowano systematyczny spadek umiejętności wraz z wiekiem, szczególnie w grupie 55-65 lat. Najlepiej w badaniu wypadły osoby najmłodsze.
We wszystkich krajach znacznie lepiej radziły sobie z zadaniami osoby z wyższym wykształceniem – w Polsce ich przewaga względem innych kategorii wykształcenia była największa w matematyce.
Analizy ekspertów OECD i Instytutu Badań Edukacyjnych wskazują, iż polskie wyniki badania mogą być znacząco niedoszacowane, mimo spełnienia przez Polskę standardów metodologicznych realizacji badania. „Problemem był niski poziom zaangażowania respondentów w rozwiązywanie zadań, czego przejawem było szybkie udzielanie odpowiedzi i częste pomijanie pytań w badaniu umiejętności. Mogło to też wpłynąć na wyniki innych krajów, ale w Polsce ich wpływ był najprawdopodobniej większy” – wskazuje IBE.
W Polsce badanie przeprowadzono na próbie około 5 tys. osób wylosowanych z rejestru PESEL. Ankieterzy odwiedzali badanych w domach. Badanie trwało dwie godziny. Pierwsza część badania polegała na odpowiedzi na pytania ankiety, a kolejna – na samodzielnym rozwiązywaniu zadań na tablecie. „To był test interaktywny, w którym mierzono umiejętność rozumienia tekstu, czyli np. znalezienie jakiegoś fragmentu, odpowiadanie na krótkie pytania, co można wywnioskować z danego tekstu” – powiedział Michał Sitek z Zespołu Badań i Umiejętności IBE. Dodał, iż były to teksty zbliżone do takich tekstów, z którymi stykamy się w życiu codziennym.
Dyrektor IBE Maciej Jakubowski poproszony o interpretację wyników polskich uczestników badania PIAAC, zaznaczył, iż należy robić to ostrożnie.
– Widać, iż polscy dorośli niechętnie poświęcają aż tak dużo czasu w badanie – powiedział. Wskazał, iż to trudne badanie, bo mierzone są umiejętności, robione jest w domu, trzeba poświęcić dużo na to czasu.
– Sporo respondentów po prostu nie chciało tego robić – powiedział.
Zauważył też, iż jeżeli chodzi o wyniki badania w czołówce są kraje skandynawskie: Finlandia, Szwecja, Norwegia, gdzie dorośli uczestniczą na bieżąco w doskonaleniu swoich umiejętności. Tymczasem – jak wskazał – w Polsce wciąż jest bardzo duża grupa dorosłych, która nie uczestniczy w żadnym kształceniu, często też w pracy nie używa umiejętności, które np. wyniosła ze szkoły.
Pytany o rekomendacje dla Ministerstwa Edukacji Narodowej i ogólnie dla systemu edukacji, zaznaczył, iż kształcenie dorosłych to jest odpowiedzialność wielu ministerstw, wielu instytucji.
– Jest dużo szkoleń, ale z tych szkoleń korzystają głównie osoby wykształcone. Widzimy, iż te osoby wykształcone rzeczywiście mają wciąż wysokie kompetencje. W tej grupie umiejętności tak nie spadają z wiekiem, jak w innych grupach. jeżeli zaś chodzi o osoby słabiej wykształcone to tutaj jest bardzo dużo do zrobienia – powiedział.
– Wszyscy rozumieją, iż przyszłość należy do tych państw i do tych osób, które mają kompetencje podstawowe i które mogą się bardzo gwałtownie przekształcać, zdobywać nowe zawody, nowe umiejętności – zaznaczył. Wskazał, iż osoba, która ma umiejętność rozumienia czytanego tekstu, umiejętności matematyczne i umiejętność rozwiązywania problemów, to gwałtownie nauczy się czegoś nowego, znajdzie sobie nowy zawód, odnajdzie się na zmieniającym się rynku pracy.
-Natomiast osoby, które tych kompetencji nie mają, będą miały duże problemy w przyszłości. Tutaj jest rola państwa, żeby to wesprzeć, żeby wrócić do podstaw, odbudować te podstawy, zintensyfikować kształcenie i dać możliwość ludziom realnego wyboru, a nie wyboru negatywnego – dodał.
Jakubowski ocenił, iż na poziomie oświaty ta lekcja została odrobiona – poziom kompetencji, który młodzi Polacy wynoszą ze szkoły, jest dobrym fundamentem dla większości.
– Oczywiście tu można poprawiać, zmniejszać nierówności, ale jest dobry fundament – powiedział.
Wskazał, iż w Polsce po skończeniu szkoły albo studiów kilka osób uczestniczy w dalszym kształceniu. Wskazał na rolę pracodawców, by to zmienić.
– Pracodawcy muszą sobie uświadomić, iż ich przyszłość należy też od tego, jakie kompetencje mają pracownicy – zaznaczył.
– Widzimy, iż pracodawcy szukają osób z określonymi kompetencjami. Szukają osób, które są elastyczne i chcą się dokształcać, ale sami też muszą zadbać o to, żeby pracownicy cały czas mieli taką możliwość, żeby nie przestali się po prostu uczyć – powiedział Jakubowski.