- Mój syn może całe popołudnie śpiewać o latających bąkach, bąkolotach, pierdolotach, sikach i kupie w toalecie. Na początku byłam przerażona, potem zniesmaczona. Po etapie wkurzenia przyszedł jednak moment akceptacji - wyznała mama. Okazuje się, iż "fekaliowy humor" to zmora prawie wszystkich rodziców. Nauczycielka wyjaśnia, jak na niego reagować.