Dlaczego młodzi nauczyciele odchodzą ze szkoły? Czy jednym z głównych powodów są tu niskie zarobki? Okazuje się, iż demotywatorów tej pracy jest wiele. Trudna młodzież, brak zrozumienia ze strony rodziców, brak wsparcia kadry zarządzającej i dyrekcji szkoły oraz choćby sama atmosfera w miejscu pracy. To jedne z wielu czynników, dlaczego młodzi nauczyciele rozglądają się za pracą w innych sektorach.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Józefaciuk: Nauczyciele nie tylko chcą pieniędzy, oni chcą godnych warunków pracy
Młodzi nauczyciele szukają pracy w innych zawodach?
W swoim kręgu znajomych ma nauczycieli pracujących w różnych typach szkół. Od żłobków i przedszkoli przez szkołę podstawową po licea i technika, a skończywszy na wykładowcach akademickich. O swojej pracy mogą powiedzieć wiele. Czy narzekają? Owszem, ich pensje mogłyby być nieco wyższe, jednak wszyscy zgodnie przyznają, iż to nie praca z dziećmi jest tu najgorsza, a to, co ostatnimi czasy dzieje się w oświacie. Wielu z nich narzeka na atmosferę, która panuje w ich miejscu pracy. Tyczy się to np. dyrekcji, która zamiast wspierać i motywować, często "podcina skrzydła". Demotywatorem są tu często również rodzice dzieci, którzy znają soje prawa, ale bardzo często zapominają o obowiązkach.
Czy zatem może nas dziwić fakt, iż coraz więcej młodych nauczycieli odchodzi z pracy w szkole? "W Polsce brakuje między 20-23 tys. nauczycieli na wszystkich poziomach edukacji. W Warszawie, w sierpniu 2023 r., wskazano ponad 4,3 tys. wakatów (w tym w przedszkolach 640, a w szkołach podstawowych prawie 1,8 tys.). 82 proc. polskich nauczycieli ma więcej niż 40 lat, a połowa z nich ponad 50" - podaje portalsamorzadowy.pl.
Okazje się, iż problem zaczyna się już na etapie studiów. Coraz mniej osób wybiera studia pedagogiczne, a tych, co je kończą i zaczynają pracę w szkole, pozostało mniej. Sama jestem w tej grupie. Studia licencjackie na specjalności nauczycielskiej w moim roczniku wybrała ponad setka studentów. Na magisterce było nas już zaledwie czterdziestu. Pracę w szkole podjęło wtedy (2010 rok) - zaledwie 8 osób.
Specjaliści przyjrzeli się problemom. Czy otworzy to oczy rządzącym?
Raport pt. "Młodzi nauczyciele odchodzą ze szkoły", przygotowany przez prof. Małgorzatę Żytko, prof. Annę Zielińska i dr Joannę Dobkowską, pracowniczki Wydziału Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego stał się punktem wyjścia w ważnej dyskusji na temat pracy w szkole. Wynika z niego m.in., iż osoby przygotowujące się do wykonywania zawodu nauczyciela rzadko decydują się w nim pracować, a jeżeli już podejmą pracę w przedszkolu czy szkole, to po jakimś czasie z niej rezygnują. Tych odejść z pracy najwięcej jest w gronie nauczycieli, którzy już mają za sobą 2-3-letnie doświadczenie edukacyjne. Dlaczego?
"Nauczyciele nie mają poczucia uznania społecznego, są nadmiernie przeciążeni obowiązkami, w tym biurokratycznymi, nie mają odpowiedniego wsparcia zawodowego i psychicznego" - wskazywały autorki raportu. To nie jedyne czynniki, bo okazuje się, iż demotywatorów pracy nauczyciela jest wiele. Są to np. "niskie wynagrodzenia, na które wskazuje aż 64 proc. osób, które nie zamierzają rezygnować, oraz 86 proc. tych, którzy myślą o zmianie. Kolejnym demotywatorem są relacje z rodzicami, które wskazało 53 proc. badanych myślących o zmianie zawodu oraz 46 proc. tych, którzy chcą w nim trwać. Jako motywator ten czynnik wymieniło odpowiednio tylko 5 proc. i 3 proc. badanych" - podaje portalsamorzadowy.pl.
adekwatnie jedynym, co trzyma nauczycieli w tym zawodzie, jest kontakt z dziećmi - i tu obie grupy odpowiedziały podobnie: 75 proc. (myślących o rezygnacji) oraz 76 proc. (tych, którzy zostają).