W dniu moich urodzin siostra zadzwoniła i bardzo przeprosiła, ponieważ nie będzie mogła mnie powitać osobiście. Obiecała później przekazać prezent. Nie rozumiała, co się dzieje i obraziłam się na siostrę, ale później zrozumiałam, iż coś się stało i pobiegłam sama do niej w odwiedziny

przytulnosc.pl 2 godzin temu

Co roku świętujemy Boże Narodzenie razem jako siostry. Ale w tym roku przeprosiła i powiedziała, iż się nie uda. Powiedziała, iż ma teraz bardzo dużo spraw i po prostu nie zdąży.

Oczywiście byłam zaskoczona, ale zdarza się każdemu. Moja siostra, Jola, jest bardzo aktywną kobietą. Mimo iż ma dwoje dzieci i męża, udaje jej się jeszcze pracować i dbać o siebie. choćby na urlopie macierzyńskim długo nie mogła siedzieć w domu – gdy tylko miała możliwość, wracała do pracy, ponieważ lubi być wśród ludzi. Jej mąż jest taki sam. Zawsze chętnie odwiedzali wszystkich krewnych, na święta, w ogóle oboje są bardzo aktywni.

Jola zawsze wzbudzała zazdrość, miała zadbane i wychowane dzieci, a sama jeszcze pięknie się prezentowała. Zawsze z modną fryzurą, starannie pomalowana. Nikt nie rozumiał, jak wszystko to udaje jej się pogodzić.

I oto w dniu moich urodzin siostra dzwoni i bardzo przeprasza, ponieważ nie będzie mogła mnie powitać osobiście. Obiecała później przekazać prezent. Nie rozumiała, co się dzieje i obraziłam się na siostrę, ale później zrozumiałam, iż coś się stało i pobiegłam sama do niej w odwiedziny.

Drzwi otworzyła jakaś kobieta. Na początku nie rozpoznałam Joli. Miała nie wiadomo jakie włosy, była ubrana w brudne ubrania. Wyglądała na zmęczoną. Zaprosiła mnie do kuchni i zrobiła herbatę. Taką siostrę nie pamiętałam. Byłam bardzo zaskoczona. Wyjęła dla mnie prezent i zaczęła opowiadać.

Niedawno zmarła jej teściowa, z którą mieszkały. Kiedy przeszła na emeryturę, zaczęła poświęcać się całkowicie wnukom oraz synowi z żoną. Całkowicie przejęła obowiązki domowe – gotowała, sprzątała, prała, a jeszcze miała czas na zajmowanie się dziećmi i choćby zabierała je na dodatkowe zajęcia. Miała własną córkę, ale siostra została przez nią przyjęta jak własna, dlatego robiła wszystko, co mogła. Dzięki teściowej Jola mogła wcześniej wracać z urlopu macierzyńskiego, wyjeżdżać na wakacje z mężem we dwoje i zdążać dbać o swój wygląd. Oczywiście Jola była wdzięczna teściowej, ale dopiero po jej śmierci zrozumiała, jak ogromną ilość pracy codziennie wykonywała ta kobieta.

Siostra zaczęła narzekać, iż teraz w ogóle nic nie udaje jej się zrobić, choćby nie ma czasu pójść do fryzjera. Do tego dzieci zaczęły bardzo często chorować, przez co ciągle bierze zwolnienia lekarskie w pracy. Słyszała gdzieś, iż niedługo ją zwolnią z tego powodu, ponieważ szefowie mają już wystarczająco problemów, a znoszenie pracownika na ciągłych zwolnieniach nie jest dla nich możliwe. Praktycznie cały czas rozmawiałyśmy o jej teściowej. Po tej rozmowie obiecałam siostrze, iż czasami będę zabierać dzieci do siebie, aby miały choć trochę odpoczynku z mężem.

A niektórzy mówią, iż źle jest mieszkać z teściową. Wszystko nie zawsze jest tak źle, jak się wydaje.

Idź do oryginalnego materiału