Współczesne pokolenie przechytrzy każdego. Rozmowa o paczce chipsów dobitnie o tym świadczy

mamadu.pl 5 dni temu
Współczesne pokolenie dzieci zaskakuje pomysłowością i sprytem. Nie dość, iż doskonale odnajduje się w świecie przepełnionym nowymi technologiami, to jeszcze wymyśla rzeczy, które zapierają dech w piersi. Dzieci wykazują się taką kreatywnością, iż choćby dorosłych wprawiają w zakłopotanie. To, co usłyszałam w osiedlowym sklepiku, to dopiero był sztos.


Współczesne pokolenie dzieci ma w sobie tyle sprytu, zaradności i nieograniczonej niczym pomysłowości, iż czasami im tego zazdroszczę. Gna za marzeniami i przeskakuje wysoko zawieszone poprzeczki. Kombinuje i chwyta się różnych sposobów, a wszystko po to, by dojść do celu.

Braterska relacja


Byłam ostatnio świadkiem bardzo zaskakującej sytuacji. Odbierałam syna ze szkoły i gwałtownie wskoczyłam do pobliskiego spożywczaka. Tuż przede mną do sklepu weszli dwaj chłopcy: jeden w wieku około 8 lat, drugi starszy od niego o dobre 4 lata.

Podeszli do kasy, kupili mleko, budyń i jakąś słodką bułkę. Młodszy zaczął pokazywać na chipsy, widać było, iż ma na nie ogromną ochotę.

– Bracie, kupię ci te chipsy, ale jak nie wygadasz rodzicom, iż Majka dzisiaj do mnie przyjdzie. Trzymasz język za zębami, rozumiesz? – powiedział starszy.

Młodszy przytaknął z uśmiechem na ustach. W końcu dostał dużą paczkę chrupiących chipsów.

– A i nie wchodzisz do mojego pokoju i sam odgrzewasz sobie obiad – dodał starszy brat, kiedy wychodzili już ze sklepu.

Relacja między braćmi jest dość skomplikowana. Usłyszałam kiedyś, iż brat bratu oddałby nerkę, ale zabawką się z nim nie podzieli. To niesamowita więź pełna wsparcia i niezapomnianych wspomnień. To także spory, rywalizacja i kłótnie. Porozumienia, tajemnice i najróżniejsze formy przekupstwa. Tak jak widać na załączonym obrazku.

Kij ma dwa końce


Z jednej strony można pozazdrościć starszemu bratu pomysłowości i zaradności. Wystarczyła jedna duża paczka chipsów, by przekupić młodszego brata i nakłonić go do trzymania języka za zębami. 6 zł i sprawa załatwiona.

Jednak z drugiej strony aż zadrżałam w środku. Domyślam się, iż zapracowani rodzice poprosili starszego syna, by podczas ich nieobecności zaopiekował się młodszym. By odgrzał obiad, może pomógł w odrobieniu lekcji, pobawił się z nim, zatroszczył. Obdarzyli go zaufaniem, a on zaczął kręcić i kombinować za ich plecami.

Mamy tutaj do czynienia z potrójnym przewinieniem: przekupstwem, kłamstwem i zmuszeniem do zatajania prawdy. Starszy osiągnął cel i wcale nie musiał się dużo napracować. Młodszy też nie jest lepszy, bo gwałtownie dał się zmanipulować.

Myślę sobie, iż fajnie mieć brata, na którym można polegać i z którym trzyma się sztamę, ale czy tutaj ktoś nie posunął się o krok za daleko? Jedno jest pewne: współczesne pokolenie przechytrzy każdego. Czy powinniśmy zacząć się bać?

Idź do oryginalnego materiału