Z życia wzięte. "Wcielił się w rolę ojca i postanowił wychować cudze dziecko": Jego dobroć była źródłem kłopotów w pracy

zycie.news 3 godzin temu
Zdjęcie: Ojczym, źródło: Pixabay


Antek bez problemu zdecydował się zostać ojcem swojego pasierba. Co więcej, kiedy facet opowiadał o maluchu, choćby nie przyszło mu do głowy, iż to nie jest jego dziecko.

Warto przyznać, iż Antek nie była zbyt chętny do wypełniania swoich bezpośrednich obowiązków. Pracował na stanowisku kierownika sprzedaży w firmie świadczącej usługi nauki języków obcych. Ale zamiast szukać nowych klientów, albo pokazał wszystkim zdjęcia synka, albo całkowicie bezpłatnie naprawiał telefony i laptopy znajomych.

Szefowa regularnie groziła mu zwolnieniem, ale za każdym razem coś ją powstrzymywało. Zastępczyni szefowej starała się naciskać na zwiększenie nadzoru nad niesfornym pracownikiem, który kilka robił i często wychodził z pracy wcześniej, by jak najszybciej przytulić synka.

Przełożona doceniała dobroduszność swojego pracownika, który miał młodą żonę i maleńkie dziecko. Być może dlatego, iż sama pragnęła założyć rodzinę. Opowiedziała Wiktorii, swojej zastępczyni historię Antka, który wcale nie przeżył pięknej miłosnej przygody z zakochaniem od pierwszego wejrzenia...

Kochał swoją Marlenkę od czasów szkolnych, ale ona go nie zauważała. Kilka lat później, spotkali się przypadkiem. Marlenka miała zaokrąglony brzuch.

Okazało się, iż mąż, Paweł opuścił ją, gdy była w drugim miesiącu ciąży. Nie planowali mieć dziecka, ale postanowili zostać rodzicami, a potem w pewnym momencie okazało się, iż nie mogą siebie znieść. Więc rozwiedli się. Dodatkową komplikacją była hipoteka łączna. Były mąż twierdził, iż nie zamierza ubiegać się o mieszkanie, ale też nie będzie spłacał kredytu.

Antek zaopiekował się swoją szkolną miłością, którą były mąż ciągle nachodził i żądał pieniędzy za zrzeczenie się praw do mieszkania. Antek w tym temacie także stanął na wysokości zadania i podjął się spełnienia żądań Pawła. Gdy Marlenka urodziła Karolka, Antek zaakceptował go, jak własnego syna.

Tak oto niesforny pracownik zdobył sympatię i uznanie w oczach swoich przełożonych. Zaimponował im swoją bezinteresownością. Wiktoria zrozumiała, iż ma do czynienia z prawdziwie dobrym człowiekiem...

Idź do oryginalnego materiału