Swoim zachowaniem może przypominać drzemotnika życzliwego w jego pierwszej fazie zasypiania. Kilka lub kilkanaście razy podczas lekcji dokonuje szerokiego rozwarcia jamy ustnej, przy czym ziewacz palczasty zakrywa usta dłonią, równozębny robi to nie używając łapy. To na pozór niekulturalne zachowanie, które dla niektórych nauczycieli może być ostentacyjnym manifestowaniem znużenia, ma często podłoże finansowe.
Uczniowie należący do tego jakże specyficznego gatunku specjalnie nie zakrywają dłońmi ust podczas ziewania, aby niby przypadkiem zaprezentować swój niebanalny przedni zgryz. Ziewając odchylają często głowę do tyłu, aby pochwalić się również zębami trzonowymi górnymi. Są to najczęściej dzieci dentystów, pacjenci ortodontów, podopieczni rejonowych przychodni stomatologicznych lub ulubieńcy higienistek stomatologicznych, dla których każdy ziew jest w gruncie rzeczy zakamuflowaną formą reklamy ich prozdrowotnej działalności (dotyczy głównie praktyk prywatnych).
Z kolei ziewacze palczaste (najczęściej osobniki płci żeńskiej) ziewają głośno i wyjątkowo długo zakrywają swoje usta dłonią, tak aby zwrócić uwagę innych na swoje palce. Są one często zakończone płytką paznokciową wyjątkowej urody i są reklamą prywatnych salonów kosmetycznych ich babek, matek, stryjenek, czy też znajomych. jeżeli sygnał POPATRZCIE NA MOJE PAZURY pada na odpowiedni grunt, sypią się natychmiast pytania typu JEJKU, JAKIE ŚLICZNE HYBRYDY, czy też ŁAŁ, CÓŻ ZA POWABNE TIPSY oraz prośby typu DAJŻE MI ADRES lub POWIEDZ MIŁA, GDZIEŻ TEN SALON. W świecie biznesu zachowanie takie określa się mianem marketingu i przyczynia się do rozkwitu wielu małych i średnich firm rodzinnych i jednocześnie do zmniejszenia się poziomu pauperyzacji społeczeństwa.
Kiedy po raz pierwszy Dagmara przyszła do naszej szkoły była niepozorną, raczej nieśmiałą uczennicą. Często chodziła w podartych spodniach lub pożyczonych od starszego brata spodniach dresowych. Zmierzwione włosy myte nieodpowiednim szamponem, spierzchnięta skóra rąk, lekkie zgarbienie podczas chodzenia oraz unikanie towarzystwa – to właśnie była cała Dagmara. Wszystko zmieniło się gdzieś na przełomie maja i czerwca zeszłego roku kiedy to, praktycznie z dnia na dzień, przemieniła się z pączka w kwiat, stała się uosobieniem dystyngowanego piękna na kształt motyla typu rusałka pawik, ze srebrnym aparatem ortodontycznym na wybielonych zębach oraz barokowym zdobieniem płytki paznokciowej. Jednocześnie zaczęła często ziewać.
Okazało się, iż dziewczyna podpisała kontrakt z kosmetyczką z Niewiadomia oraz zawarła umowę ze stomatologiem z Chwałęcic. Zdradziła w sekrecie, iż za każdą reklamę uzębienia dostaje na rękę 750 zł tygodniowo, przy czym jeżeli reklama odnosi skutek (= przekonany reklamą klient trafia na fotel dentystyczny) stawka dochodzi choćby do kwoty 1500 zł. Z kolei za reklamę paznokci dziewczyna otrzymuje wynagrodzenie w euro, jako iż mąż kosmetyczki jest emerytowanym fryzjerem z Niemiec. Przyznaje, iż ziewanie sprawia jej czasami pewną trudność zwłaszcza podczas ciekawych lekcji, gdyż zwyczajnie się zapomina i nie ziewa, ale zasadniczo stara się wywiązać z obu kontraktów. W ten sposób wspiera materialnie swoją rodzinę (sfinansowała wymianę armatury łazienkowej na pierwszym piętrze), a sama odkłada pieniądze na zakup ekspresu do kawy z funkcją DELIKATNA PIANKA.
Jest przekonana, iż jej działalność ma dobry wpływ na ogólną kondycję ekonomiczną kraju. Przyczynia się także do ochrony środowiska, jako iż nie płacąc podatków nie musi wypełniać papierowych zeznań podatkowych, dzięki czemu chroni obszary leśne – naturalne schronienie dla wielu gatunków roślin i zwierząt.
Nauczycielu! jeżeli na twojej lekcji jakiś uczeń ziewa, nie krytykuj pochopnie jego zachowania. Może właśnie wtedy ratuje on nadwątlony budżet swojej rodziny, a także naszą faunę i florę!
P.S. Dla niepoznaki imię uczennicy zostało zmienione. Również kwota, którą dostaje została pomniejszona, tak aby nie wzbudzać niepotrzebnej zazdrości wśród niektórych pracowników sfery budżetowej.








