«Zrobiłaś się taka brzydka, iż na pewno urodzisz córkę» – mówiła moja teściowa.

newskey24.com 2 dni temu

Zrobiłaś się taka brzydka, iż na pewno urodzisz dziewczynkę mawiała do mnie teściowa.
Gdy inni narzekali, iż nie dogadują się z rodziną męża, nie rozumiałam ich. U nas było w porządku, ale pewnie tylko dlatego, iż zaraz po ślubie wyprowadziliśmy się 200 kilometrów dalej.

Nie zdążyłam choćby poznać mojej nowej mamy. Po weselu tydzień mieszkaliśmy u nich, ale wtedy jeszcze wszystko było dobrze. Potem się przeprowadziliśmy, bo mój mąż służył w wojsku.

Mieszkaliśmy tam dziesięć lat. Aż w końcu przenieśli go z powrotem w rodzinne strony. Nie byłam z tego zadowolona zdążyłam się już tam zadomowić, dostaliśmy dobre mieszkanie, a ja byłam w trzeciej ciąży. Ale na decyzje wojska nie było rady.

Urodziłam w naszym rodzinnym mieście. Rok później znów zaszłam w ciążę. Nieplanowaną, niespodziewaną, ale zawsze marzyliśmy o dużej rodzinie, więc choćby się nie zastanawialiśmy. Kiedy byłam w ciąży, moja mama przyjechała, żeby mi pomóc. Odwiedzała nas czasem, ale zamiast pomagać, siedziała, piła herbatę i pouczała mnie, jak mam żyć.

Na uwagi o sprzątaniu i domowych obowiązkach nie zwracałam uwagi. Ale gdy zaczęła krytykować moje wychowanie dzieci, gotowałam się w sobie. Drażniło mnie, iż kobieta, która mnie adekwatnie nie zna, nie widziała mnie przez dziesięć lat, a wnuki zna tylko ze zdjęć teraz nagle wie lepiej.

A potem, gdy byłam już w ósmym miesiącu, rzuciła:
No na pewno będzie dziewczynka!.

A my bardzo chcieliśmy córeczkę, bo mieliśmy już trzech synów! Zapytałam więc z uśmiechem:
Skąd ta pewność?.
Zestarzałaś się, spuchłaś, twarz masz jak poduszka. Dziewczynka zabrała ci resztki urody.
Dziękuję W każdej ciąży tak wyglądałam.

Nie w każdej.
A skąd wiesz? Widziałaś mnie wcześniej tylko na zdjęciach.
Nie sprzeczaj się. Ja miałam syna i byłam piękna, wszyscy mówili, iż promienieję. A ty wyglądasz przerażająco napuchnięta jak balon. Buty już choćby nie wchodzą na twoje stopy.

Nic nie odpowiedziałam. Nie powiedziałam jej, iż to nie płeć dziecka, tylko mój wiek miałam już 39 lat. Ona urodziła mojego męża, mając 19, a wtedy każda kobieta jest jak kwiat. Często powtarzała, iż jestem brzydka. Mój mąż w końcu jej przywalił. A przy okazji urodził się nam kolejny syn.

Idź do oryginalnego materiału