Sytuacja miała miejsce w ostatnich dniach marca we włoskiej miejscowości nieopodal Latiny, w regionie Lacjum. Operator numeru alarmowego odebrał połączenie od chłopca, który powiedział, iż chce zamówić pizzę z dostawą do domu. Zamiast odrzucić połączenie, postanowił pociągnąć rozmowę. Sprawę opisał dziennik "Il Messaggero".
REKLAMA
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Operator zrozumiał wołanie o pomoc. "Czy jesteś w niebezpieczeństwie?"
"Czy jesteś w niebezpieczeństwie?", "Czy ktoś robi ci krzywdę?" - spytał dzwoniące na numer alarmowy dziecko operator, który w tle usłyszał krzyki. Uznał, iż dziecko jest w niebezpieczeństwie. Błyskawicznie zlokalizował miejsce, z którego wykonano połączenie i wysłał tam patrol karabinierów. Mundurowi w ciągu kilku minut przyjechali do domu dziesięciolatka. Okazało się, iż agresywny ojciec bił tam swoją żonę i dzieci. Mężczyzna został obezwładniony i dostał nakaz opuszczenia domu. Teraz odpowie za maltretowanie członków rodziny.
Nie tylko dziesięcioletni chłopiec. Ona także "zamówiła pizzę"
Niedawno na łamach eDziecko.pl pisaliśmy o podobnej sytuacji, jednak wtedy na brytyjski numer alarmowy zadzwoniła przestraszona kobieta, która również nie powiedziała wprost o swoich kłopotach. Na udostępnionym przez Metropolitan Police na YouTube nagraniu słychać całą rozmowę. - Policja, jakie masz zgłoszenie? - pyta operatorka. - Pizza z dostawą - rozlega się stłumiony kobiecy głos.
Policja udostępniła nagranie. Zareagowano błyskawicznie
- Dostawa pizzy? - upewnia się dyspozytorka i błyskawicznie reaguje: - Chcesz zamówić pizzę, czy potrzebujesz pomocy? jeżeli chodzi o pomoc policji, powiedz "tak". W słuchawce rozlega się potwierdzenie. - Czy ta osoba grozi, iż skrzywdzi ciebie lub dzieci? jeżeli ciebie, powiedz "pepperoni", jeżeli dzieci, powiedz "ser". W słuchawce rozlega się "pepperoni". Policjantka zapewnia: - Patrol niedługo przyjedzie.
