10 par z gminy Michałowice świętowało długoletnie pożycie małżeńskie

wodolapacz.michalowice.pl 3 dni temu
10 grudnia br. w Urzędzie Gminy Michałowice odbyła się uroczystość, podczas której wójt Małgorzata Pachecka wręczyła 10 parom odznaczenia państwowe i pamiątkowe dyplomy za długoletnie pożycie małżeńskie. Rekordziści tego dnia obchodzili diamentowe gody – 60. rocznicę ślubu.

Medal Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej jest odznaczeniem państwowym dla osób, które spędziły w związku małżeńskim przynajmniej 50 lat, a jego wręczenia podczas wtorkowej uroczystości wspólnie dokonali Małgorzata Pachecka – wójt gminy Michałowice i Jarosław Hirny-Budka – przewodniczący rady gminy.

Wszystkim Państwu życzę zdrowia. Takiego zdrowia, które pozwoli Wam wspólnie spędzić jeszcze wiele lat razem. Życzę też, żebyście Państwo mieli satysfakcję z tego, iż jesteście ze sobą, iż macie rodziny – życzyła jubilatom wójt Małgorzata Pachecka, dedykując również wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Ile razem dróg przebytych?”:

Jubileuszową uroczystość w sali multimedialnej urzędu gminy uświetnił występ młodych artystów ze szkoły w Nowej wsi , podopiecznych Małgorzaty Woźniak: Kalinki z kl. I, Marysi z kl. III, Wiktorii z kl. IV, Basi z kl. VII i Jagody z kl. VIII.

Medale za długoletnie pozycie małżeńskie otrzymali:

  • Hanna i Edward Olanowie z Nowej Wsi;
  • Urszula i Jacek Imienińscy z Komorowa;
  • Janina i Andrzej Kumorowie z Michałowic;
  • Stefania i Józef Kwiatkowscy z Michałowic;
  • Grażyna i Henryk Michalakowie z Michałowic;
  • Janina i Andrzej Mincerowie z Michałowic;
  • Krystyna i Paweł Ornatkiewiczowie z Michałowic;
  • Hanna i Krzysztof Paszkowscy z Michałowic;
  • Jolanta i Jerzy Traczykowie z Michałowic;
  • Maria i Ignacy Wardalowie z Komorowa.

Wszystkim szanownym jubilatom jeszcze raz składamy najserdeczniejsze życzenia.

  • Urszula i Jacek Imienińscy z Komorowa;

Urszula Imienińska. Dziennikarz i redaktor. Mama trójki dorosłych dzieci i trójki niepełnoletnich wnuków Martusi, Marysi i Stasia. Wielką satysfakcją była dla mnie praca wolontariusza, pięć lat w Domu Opieki oo. Bonifratrów przy ul. Sapieżyńskiej i 5 lat w Hospicjum Caritas Archidiecezji Warszawskiej przy ul. Bednarskiej. Tę działalność przerwał w 2019 roku covid. Na co dzień wyżywam się w uprawianiu ogródka, a w nim nietypowych ziół, lubczyku, piołunu, macierzanki, tymianku, i przygotowuję z nich zdrowe nalewki. Uwielbiam rozmowy z ludźmi, czytanie książek ale też podróże, pielgrzymki. Poznawanie ludzi i świata. Takim wyczynem z którego jestem dumna jest samotna wyprawa do grobu świętego Jakuba z Porto do Santiago Compostela 300 km przez 14 dni

Jacek Imieniński. Inżynier mechanik, absolwent Politechniki Łódzkiej. Wieloletni pracownik Urzędu Dzielnicowego Warszawa Ursus. Człowiek wielu pasji i zainteresowań. Fotografowanie natury, czytanie książek historycznych i biografii. -Moją szczególną pasją jest szabla i przez wiele lat ćwiczyłem fechtunek w grupie .

Recepta na udany związek:

Jacek Imieniński: "Żeby przeżyć 50 lat razem potrzebna jest miłość i wzajemne zaufanie. o ile te warunki są spełnione z resztą, z codziennymi kłopotami, trudnościami można sobie poradzić. I nie mieć tego życia dość!".

Urszula Imienińska: "Przeżyć razem 50 lat i nie znudzić się…Ważne żeby mieć w sobie odwagę do podejmowania nowych wyzwań, mieć szacunek dla innych ludzi i umiar o ile chodzi o rzeczy. Ale też w tych szalonych czasach mieć w sobie spokój, uśmiech, tolerancję, cenić proste wartości życia, dostrzegać piękno małych rzeczy, przydrożnej kapliczki, kota na parapecie. Na pewno trzeba kochać i czuć się kochanym. Kochać nie tylko tego jednego człowieka. Kochać dzieci , przyrodę, ludzi, to co się akurat robi. W życiu jest tak, iż im więcej się dzieli tym więcej się mnoży i tej miłości i radości, i szczęścia".

  • Stefania i Józef Kwiatkowscy z Michałowic;

Państwo Stefania i Józef Kwiatkowscy związani są z gminą Michałowice od 52 lat, zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Wspólnie, przez prawie 20 lat prowadzili sklep owocowo-warzywny „U Steni” przy stacji WKD Michałowice. To tutaj doczekali się trzech córek i sześciorga wnucząt, którzy także mieszkają w Michałowicach.

Prywatnie Pan Józef jest wieloletnim członkiem Warszawskiego Związku Hodowli Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego odznaczonym medalem „Zasłużony dla Rolnictwa”. Pani Stefania słynie z fantastycznego poczucia humoru i otwartości na drugiego człowieka, a w tej chwili każdą wolną chwilę emerytury poświęca wnukom.

Zgodnie twierdzą, iż to, co zapewnia związkom długowieczność, to celebrowanie dobrych chwil oraz zapominanie tych gorszych.

  • Grażyna i Henryk Michalakowie z Michałowic;

Pan Henryk jest mieszkańcem Michałowic od 1960 roku. Swoją małżonkę, Panią Grażynę poznał latem w 1973 roku. To była miłość od pierwszego wejrzenia i już po 3 miesiącach wzięli ślub i zamieszkali w Michałowicach.

Po dwóch latach urodził im się pierwszy syn Darek, a po kolejnych dwóch latach Mariusz.

Szczęśliwej emerytury doczekali się pracując: Pan Henryk w szkole w Nowej Wsi, a Pani Grażyna w szkole w Michałowicach. Aktualnie Państwo Michalakowie są na emeryturach i doczekali się pięciorga wnucząt.

Ich przepis na szczęśliwe małżeństwo to zgodność, cierpliwość i wzajemne zrozumienie. Pomimo tego, iż przed ślubem znali się tylko 3 miesiące wiedzą, iż byli sobie przeznaczeni.

  • Krystyna i Paweł Ornatkiewiczowie z Michałowic;

Pani Krystyna i Paweł Ornatkiewiczowie poznali się w 1973 r., podczas Międzynarodowej Konferencji, która miała miejsce w Warszawie. Paweł wówczas pracował w Ministerstwie Finansów, a Krystyna w Biurze Kongresów PBP Orbis. Na zlecenie Ministra Finansów, przygotowaniem i realizacją Konferencji zajęła się Pani Krystyna z ramienia PBP Orbis, współpracując w tym zakresie z Panem Pawłem.

I tak po trzech miesiącach znajomości zawarli związek małżeński. Żona warszawianka zamieszkała w Michałowicach. W 1977 roku urodził się ich syn Paweł Bernard.

Przez lata realizowali wspólne pasje m.in. uprawiając z synem turystykę campingową w kraju i poza granicą. Do dziś starają się spełniać swoje marzenia. Krystyna maluje obrazy, a Paweł zagłębia się w zagadnieniach prawniczych.

Gwarancją na długoletni związek małżeński jest wzajemna akceptacja, szacunek, czynne życie zawodowe, tolerancja, wyrozumiałość i wsparcie w każdej sferze życia.

  • Hanna i Krzysztof Paszkowscy z Michałowic;

Oboje pochodzą z tej samej dzielnicy Warszawy, ale poznali się dopiero w 1970 roku. Pobrali się trzy lata później. Ze względu na zawód wykonywany przez Pana Krzysztofa mieszkali w wielu miastach w kraju i poza granicą. Z Warszawy przeprowadzili się w 2005 roku do nowo zbudowanego domu w Michałowicach.

Pani Hanna jest z zawodu chemikiem, była wieloletnim pracownikiem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie, gdzie zajmowała się toksykologią żywności.

Pan Krzysztof jest emerytowanym pułkownikiem Wojska Polskiego, nauczycielem akademickim i dyplomatą. Po przejściu na emeryturę, do 2022 roku prowadził działalność tłumacza przysięgłego języka angielskiego w Michałowicach.

Państwo Paszkowscy mają jednego syna, który jest informatykiem i wnuka maturzystę.

Ich recepta na udany związek to dużo miłości i wzajemnej serdeczności.

  • Jolanta i Jerzy Traczykowie z Michałowic;

Państwo Traczykowie poznali się w trzeciej klasie szkoły podstawowej w roku 1960. Po ukończeniu podstawówki poszli do różnych szkół średnich: Pan Jerzy do Technikum Mechanicznego, a Pani Jolanta do Technikum Przemysłu Spożywczego na specjalność mikrobiologia przemysłowa. Jednak wybór innych szkół ich nie rozdzielił, ponieważ mieszkali przy jednej ulicy i często spotykali się na spacerach z psami.

Po maturze zostali parą i poszli na studia. Pani Jolanta studiowała na wydziale biologiczno-chemicznym, a mąż na WAT. Ślub wzięli po ukończeniu studiów w 1973 roku. W roku 1980 urodziła się im córka Olga.

W 1989 roku przenieśli się z Warszawy do Michałowic. Natomiast w 1985 r. otworzyli rodzinną firmę Wytwarzania Artykułów Gumowych. Prowadzili ją wspólnie przez 31 lat. w tej chwili są już na zasłużonej emeryturze.

Przez całe ich wspólne życie zawsze się wspieraliśmy i robią to do dzisiaj - to ich recepta na udany związek. Kochają wycieczki i jak tylko pozwala na to zdrowie przez cały czas starają się korzystać z możliwości zwiedzania Polski i świata.

  • Maria i Ignacy Wardalowie z Komorowa

Państwo Maria i Ignacy Wardalowie poznali się w 1972 r na stażu w Warszawie w zakładzie pracy. W 1973 r w Kościele św. Zbawiciela w Warszawie wzięli ślub. Obydwoje mają wyższe wykształcenie techniczne. Pani Maria jest emerytowaną pracownicą resortu komunikacji, gdzie zajmowała się międzynarodowym transportem kolejowym, m.in. brała udział w przygotowaniach branży do wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Pan Ignacy był przedstawicielem handlowym firmy ABB Dolmel w Warszawie. Brał także czynny udział przy budowach elektrowni i elektrociepłowni realizowanych w kraju i poza granicą przez firmy ABB oraz Alstom.

W 1994 r. państwo Maria i Ignacy przeprowadzili się z Warszawy do Komorowa, a więc mieszkają w naszej gminie już od 30 lat. Zamieszkali na nowo budowanym Osiedlu Ostoja. Pan Ignacy w tym czasie zorganizował ułożenie nawierzchni na części ulic Rubinowej, Bursztynowej i Jaspisowej a od wiosny 2007 r pracował społecznie w Zarządzie Osiedla Komorów – Granica.

Państwo Wardalowie mają syna Marcina i córkę Katarzynę oraz wnuczkę Zuzannę – Różę.

Receptą na udany związek jest życzliwość i wzajemna wyrozumiałość.

Idź do oryginalnego materiału