Fot. Radio DoxaDeszcz nie zniechęcił ich do wyjścia na ulice Starego Miasta w Opolu. Niektórym choćby pomógł skrócić czas realizacji poszczególnych zadań. To nieco inna lekcja historii – także dlatego, iż nie trzeba się do niej przygotowywać. Uczestnicy mieli do pokonania trasę liczącą ok. 5 kilometrów, na której znajdowały się punkty kontrolne. Tam czekały na nich zadania. Rekordziści z PSP nr 11 im. Orląt Lwowskich uporali się z trasą w nieco ponad godzinę.
– Była tabelka i na płocie kartka, na której znajdowały się różne literki i cyferki. Na tej tabelce trzeba było zaznaczyć na przykład D4, 11C i porównać to z kartą odpowiedzi – wtedy wychodziła np. jakaś data. Trzeba być sprytnym i szybkim. Ktoś, kto bierze udział w takim turnieju, może dość łatwo nauczyć się czegoś o Opolu i łatwiej je poznać – mówią Tymoteusz Zarzycki, Daniel Mazur i Jakub Górski z klasy 6b.
– To, iż jesteśmy poza murami szkoły, nie znaczy, iż się nie uczymy. Wydaje mi się, iż to jest taki dobry element, który pobudza chęć nauki historii – już tradycyjnie, w szkolnej ławce. U nas w szkole było tylu chętnych, iż musieliśmy przeprowadzić eliminacje – dodaje Jacek Popardowski, nauczyciel historii i opiekun zwycięskiej drużyny.
– Staramy się pokazywać historię Opola i opolan. Pogoda nie przeszkadzała. Rozmawiałam z jedną z nauczycielek, która powiedziała, iż dziewczyny narzuciły takie tempo, iż choćby nie czuła, iż pada deszcz – podsumowuje Iwona Solisz, dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego.
Tym razem zadania przygotowane przez placówkę dotyczyły wybitnych postaci związanych z miastem. W turnieju brały udział trzyosobowe drużyny z klas V i VI szkół podstawowych z regionu.
uczestnicy, Jacek Popardowski, Iwona Solisz:
Autor: Sebastian Pec
