O spotkaniach absolwentów można zwykle usłyszeć dwie skrajnie różne opinie: „już w szkole miałem dość tych ludzi” oraz „uwielbiam je i nie opuszczam ani jednego”. Bohaterowie tego artykułu również mają mieszane uczucia co do spotkań z dawnymi kolegami z klasy i ze studiów. Jedni siedzieli do świtu jak za starych dobrych czasów, inni natomiast bardzo gwałtownie zmęczyli się cudzym przechwalaniem i próbami „uczciwego” podzielenia rachunku w restauracji.