3-latka powtarzała, iż w jej pokoju jest potwór. Kamera potwierdziła, iż miała rację

gazeta.pl 1 tydzień temu
Rodzice robili co w ich mocy, by córka przestała bać się potwora, byli jednak przekonani, iż to wyobraźnia płata 3-latce figle. Prawda okazała się przerażająca. Za ścianą skrywał się rzeczywisty "potwór", który zostawił po sobie sporą niespodziankę.
Dzieci często skarżą się na potwory. Wyobraźnia podpowiada im, iż czają się pod łóżkiem albo w szafie. Niekiedy drzewo za oknem rzuca złowrogie cienie w pokoju. To dzieci przeraża. Większość ma takie incydenty przynajmniej kilka razy w czasie swojego dzieciństwa, u innych to stan, który powtarza się przez jakiś czas niemal codziennie. Tak właśnie było u pewnej 3-latki. Rodzice byli pewni, iż potwór, to tylko wytwór wyobraźni, a nie realny problem, z którym trzeba było się zmierzyć.
REKLAMA









3-latka bała się i narzekała na potwora w pokoju
Przez pół roku, niemal codziennie 3-letnia dziewczynka skarżyła się, iż w jej pokoju są potwory. Rodzice robili wszystko, by uspokoić ją i wytłumaczyć, iż potwory to tylko wytwór jej wyobraźni. To jednak nie skutkowało. W pewnym momencie, nieco bezsilni, podeszli do tematu kreatywnie i przygotowali rozpylacz ze specjalną etykietą na buteleczce "spray na potwory". Używali go za każdym razem zanim dziewczynka poszła spać. Problem przez cały czas nie był rozwiązany.











Mama wezwała na pomoc pszczelarza
Po około 8 miesiącach mama dziewczynki zauważyła, iż w domu latają pszczoły. Wezwała pszczelarzy. Po oględzinach, stwierdzili, iż to tylko pszczoły miodne, którym nie należy przeszkadzać. Nie stanowiły żadnego zagrożenia. Mama nie do końca uspokoiła się po tej informacji. Umówiła się z jeszcze jednym pszczelarzem, który naprawdę odnalazł potwora!
"Potwór" liczył ok. 50 tys. pszczół i wytworzył 45 kg miodu
Pszczelarz podszedł do tematu niezwykle poważnie. Przeanalizował ściany domy z kamerą termowizyjną i rzeczywiście jedno miejsce było bardzo podejrzane. Zaczął uderzać młotkiem w rury i to co się stało chwilę później, zmroziło wszystkich. Z pęknięcia na ścianie zaczęły wyfruwać pszczoły - chmara była ogromna. Oceniono, iż rój liczył około 50 tys. pszczół, a miód jaki zgromadziły ważył 45 kilogramów. Pszczelarz, jak żyje na tym świecie, jeszcze nie widział tak wielkiego ula.

Zobacz wideo Jakie zachowania naszego dziecka powinny nas zaniepokoić? "To, co normalne, konsultujemy u specjalisty"




Powiedzieliśmy jej, iż miała rację i przedstawiliśmy ją pszczelarzowi, a ona powiedziała, iż to nie pszczelarz, tylko łowca potworów.

- podsumowała mama dziewczynki.
Idź do oryginalnego materiału