To historia, która inspiruje. Mikołaj Przydacz — pochodzący z Pątnowa w powiecie wieluńskim — w wieku zaledwie 36 lat został profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Dziś jest uznanym urologiem, cenionym wykładowcą i naukowcem o międzynarodowym dorobku. Droga, jaką przeszedł pokazuje, iż talent, pasja i wytrwała praca mogą zaprowadzić naprawdę daleko.
W domu nie było tradycji lekarskich — do wszystkiego doszedł sam. Ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Wieluniu, a następnie rozpoczął studia medyczne w Krakowie, gdzie również uzyskał stopnie doktora i kolejno doktora habilitowanego. gwałtownie zyskał uznanie zarówno jako lekarz praktyk, jak i badacz.
Dziś prof. Przydacz pracuje w Oddziale Klinicznym Urologii i Urologii Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Kieruje jedną z najbardziej nowoczesnych w Europie pracowni wideourodynamiki, a jego prace naukowe dotyczą m.in. zaburzeń czynnościowych dolnych dróg moczowych.
W środowisku medycznym mówi się o nim jako o jednym z najzdolniejszych przedstawicieli młodego pokolenia polskich urologów. To również pierwszy Polak, który został przewodniczącym Grupy Urologii Czynnościowej „Young Academic Urologists” w Europejskim Towarzystwie Urologicznym. Jego awans na to stanowisko to nie tylko osobisty sukces, ale także wyróżnienie dla całej polskiej medycyny. Jest również Członkiem Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Urologicznego oraz Sekretarzem Polskiego Towarzystwa Urologicznego.
Mimo kariery naukowej i życia w dużym mieście, profesor nie zapomina o swoich korzeniach. Z sentymentem wspomina rodzinny Pątnów i szkolne lata w Wieluniu. Wspiera też lokalne inicjatywy, m.in. fundując nagrody dla uczniów w swojej dawnej szkole.
Anna Przydacz, mama profesora wspomina go jako dziecko pełne ciekawości świata:
W drugiej połowie wakacji już się nudził. Wtedy rozpoczynał przygotowania do nowego roku szkolnego. Do wszystkiego doszedł sam – mówi z dumą.
Profesor Mikołaj Przydacz sam dodaje:
Moje stopnie i tytuły naukowe są wyłącznie rezultatem ciężkiej i systematycznej pracy. Zdolności odgrywają w tym procesie co najwyżej rolę drugoplanową – mogą jedynie ułatwić szybsze osiąganie kolejnych etapów, ale nigdy nie zastąpią rzetelnego wysiłku. Nie jest to także wyłącznie mój sukces, ale efekt wsparcia i pomocy wielu osób: przede wszystkim najbliższych, a także licznego grona nauczycieli i pedagogów, od edukacji podstawowej aż po akademicką.
Dziś prof. Mikołaj Przydacz jest przykładem, iż wielkie rzeczy zaczynają się w małych miejscowościach. Jego historia pokazuje, iż niezależnie od pochodzenia – ciężka praca, pasja i konsekwencja mogą otworzyć drzwi do świata nauki i międzynarodowych sukcesów.








