Partnerstwo – piękne słowo, trudna praktyka
Łatwo mówić: "jesteśmy partnerami". W praktyce oznacza to jednak coś więcej niż wspólne zdjęcia na Instagramie czy plany na przyszłość.
Partnerstwo sprawdza się w codziennych, czasem banalnych sytuacjach – kto ugotuje obiad, kto wstanie w nocy do dziecka, kto będzie pamiętać o rachunkach. I to właśnie tam, w prozie dnia, najłatwiej dostrzec, iż "coś zgrzyta".
Oto 5 oznak, iż w waszym związku brakuje partnerstwa. Druga obnaża całą prawdę
1. Wszystkie obowiązki spadają na ciebie
Od zmywania naczyń po organizowanie wizyt u lekarza – masz wrażenie, iż ciągniesz cały dom sama. Partner "pomaga", ale tylko wtedy, gdy go poprosisz. To znak, iż partnerstwo istnieje bardziej w teorii niż w praktyce.
2. Brak zainteresowania twoimi emocjami
To obnaża całą prawdę. jeżeli twój partner nie pyta, jak się czujesz, nie zauważa twojego zmęczenia i nie reaguje na twoje potrzeby, to nie jest partnerstwo. To życie obok siebie, a nie razem.
3. Decyzje podejmowane jednostronnie
On kupuje coś dużego bez konsultacji z tobą, planuje weekend, umawia spotkania – a ty dowiadujesz się po fakcie. Partnerstwo to rozmowa i współdecydowanie, a nie stawianie przed faktem dokonanym.
4. Brak wsparcia w trudnych momentach
Kiedy chorujesz, jesteś zestresowana czy po prostu masz gorszy dzień, on znika albo udaje, iż problem nie istnieje. W partnerstwie chodzi właśnie o to, by widzieć i słyszeć drugą osobę – także w jej słabościach, kryzysach i codziennym zmęczeniu.
5. Liczenie punktów
"Ja zrobiłem to, więc teraz ty musisz tamto". jeżeli każda czynność staje się przedmiotem rozliczeń, to bardziej transakcja niż partnerstwo. A przecież w miłości chodzi o współpracę, nie o tabelkę w Excelu.
Co zrobić, gdy brakuje partnerstwa?
Najgorsze, co można zrobić, to udawać, iż wszystko gra. Warto nazwać problem: powiedzieć wprost, iż czujesz się sama, choć jesteście we dwoje. Partnerstwo można odbudować – ale tylko wtedy, gdy obie strony chcą je tworzyć na nowo. Bo bez niego
związek zamienia się w układ, w którym jedna osoba daje, a druga bierze.
To trudna rozmowa, ale bez niej nic się nie zmieni – cisza tylko pogłębia dystans. Czasem potrzebne jest też wsparcie z zewnątrz, np. terapia par, która pomaga zobaczyć, czy naprawdę gracie do jednej bramki, czy może wasze drogi się rozchodzą.