5 sposobów na to, by dziecko chętniej zaczęło sprzątać w pokoju. Nr 3 zaskakuje skutecznością

mamadu.pl 7 godzin temu
Kubki po herbacie, opakowania po słodyczach, ubrania porozrzucane po całym pokoju – brzmi znajomo? Sprzątanie pokoju nastolatka potrafi być tematem równie trudnym, co rozmowy o ocenach czy powrocie do domu o czasie. Ale spokojnie, da się to ogarnąć bez krzyku, fochów i wiecznych pretensji.


Nie ma chyba w domu bardziej newralgicznego miejsca niż pokój nastolatka. Dla rodzica to prawdziwe pobojowisko. Dla dziecka, strefa prywatności, do której nikt nie powinien się wtrącać. Czy da się te dwa światy jakoś ze sobą połączyć?

Niekończące się prośby


Każdy, kto próbował wymóc (w miarę regularne) sprzątanie na dorastającym dziecku, wie, jak kończy się ta rozmowa. Przewracanie oczami, westchnienie i nastolatkowe słowo klucz: "zaraz", czyli nigdy.

A jednak są sposoby, by to zmienić. Takie, które nie wymagają krzyku i ciągłego powtarzania. Zobacz, czy sprawdzą się także u was:

1. Zmień ton z nakazu na współpracę


Zamiast mówić: "Ile razy mam powtarzać, posprzątaj pokój!", spróbuj podejść do tego spokojniej: "Wiem, iż masz dużo na głowie, ale w tym bałaganie trudno się skupić. Zróbmy tak – ty ogarniesz dziś biurko, a ja pomogę ci z wyniesieniem prania."


Nastolatki są "uczulone" na ton rozkazujący. Ale jeżeli poczują, iż to rozmowa, a nie polecenie i traktujesz go jak partnera, łatwiej wypełnią twoje prośby.

2. Pokaż, iż to ma sens także dla niego samego


Dla ciebie porządek to czystość i ład – dla niego, zbędny wysiłek. Być może zmieni zdanie, gdy pokażesz mu realne korzyści, dla których warto posprzątać.


Na przykład: "Kiedy na biurku nie ma naczyń i jest porządek, łatwiej się skupić i szybciej zapamiętasz materiał na sprawdzian" albo "Jeśli będziesz ubrania trzymać w szafie, łatwiej znajdziesz to, co lubisz i nie będziesz się więcej spóźniać na spotkania ze znajomymi”.


Zamiast moralizować, lepiej więc zawsze odwołać się do korzyści – komfortu, prywatności czy najważniejszych relacji. Działa to zaskakująco dobrze.

3. Daj mu wpływ na zasady


To sposób, który naprawdę zaskakuje skutecznością! Zamiast ustalać wszystko za dziecko, zapytaj, jak samo chciałoby organizować swoją przestrzeń np. kiedy woli sprzątać w pokoju – w sobotę rano, czy w piątek, a weekend mieć wolny. Albo: "Chcesz, żebym ci przypominała, czy sam będziesz pamiętać?".


Dając dziecku prawo decydowania, pokazujesz, iż to jego przestrzeń i jego odpowiedzialność. Nastolatek, który ma wpływ na decyzje, rzadziej się buntuje, bo nie czuje, iż ktoś wchodzi w jego przestrzeń.

4. Wprowadź prostą rutynę


Niech sprzątanie nie będzie "wielką akcją", tylko sumą małych rytuałów. Nie rób z tego zamieszania, a raczej staraj się dążyć do tego, by powoli stawało się normą. Nie trzeba ustalać wielkiego sprzątania raz w tygodniu i robić z tego "zamieszania".

Ustalcie wspólnie listę zasad np. na noc nie może zostać w pokoju żadne naczynie albo: po nauce, biurko zawsze pozostaje puste.


Małe, powtarzalne gesty działają lepiej niż emocjonalne wybuchy raz na jakiś czas, kiedy stracimy już cierpliwość. Oczywiście, jest przy tym więcej "pilnowania" i sprawdzania zasad, ale nauka konsekwencji zawsze daje dobre owoce.

5. Chwal skutecznie i bądź w tym autentyczna


Nastolatki natychmiast wyczują sztuczne pochwały. Dlatego staraj się doceniać zupełnie naturalnie choćby małe gesty na co dzień, typu: "Zauważyłam, iż sam odniosłeś talerze, bez przypominania. Dzięki!"


W sumie to choćby nie chodzi o nagrody czy pochwały, tylko o uznanie wysiłku, choćby drobnego. Takie komunikaty zachęcają dziecko do dalszej współpracy.

Tu chodzi o "szacunek do przestrzeni"


Wiadomo, iż w całej tej nauce nie chodzi przecież tylko o perfekcyjną czystość, tylko raczej o naukę odpowiedzialności i szacunku do wspólnej przestrzeni. Nastolatek, który potrafi zadbać o swoje otoczenie, uczy się zarządzania sobą swoim czasem.

A jeżeli znowu znajdziesz kubek po kakao na parapecie, odetchnij głęboko. To tylko etap. Porządek w pokoju pojawi się szybciej, niż myślisz – zwłaszcza, gdy dasz dziecku prawo do decydowania o własnym świecie, oczywiście z uwzględnieniem potrzeb innych domowników.

Idź do oryginalnego materiału