7 rzeczy, których nigdy nie zrobię dla swojego dziecka. Bo kocham je za bardzo

mamadu.pl 4 godzin temu
Rodzice lubią powtarzać: "dla dziecka zrobiłbym wszystko". Ale czy "wszystko" naprawdę oznacza miłość? Moim zdaniem właśnie nie – bo kocha się najmocniej wtedy, gdy umie się powiedzieć: tego nie zrobię, choć bardzo bym chciała.


Zanim powiem "nigdy"


Kiedy zostałam mamą, powtarzałam sobie w głowie tę mantrę: "zrobię wszystko dla swojego dziecka". Chciałam być jego tarczą, ochroną, przewodnikiem. Ale im dłużej jestem w tej roli, tym bardziej widzę, iż to "wszystko" może być pułapką.

Bo jeżeli zrobię za dużo, jeżeli zdejmę z niego każdy ciężar, to nie wychowam człowieka, tylko kogoś, kto nie poradzi sobie w dorosłym życiu.

I wtedy zaczęłam spisywać swoją własną listę "nigdy". To wcale nie są oznaki braku miłości. Wręcz przeciwnie – to dowód, iż kocham za bardzo, żeby skrzywdzić nieświadomie.

Oto 7 rzeczy, których nigdy nie zrobię dla swojego dziecka. Bo kocham je za bardzo


1. Nie przeżyję za niego życia


Owszem, będę stać obok, ale nie będę pisać mu scenariusza. Nie wybiorę mu studiów, zawodu, partnerki... Bo życie przeżyte według cudzego planu to życie zmarnowane – a ja chcę, żeby moje dziecko miało swoje.

2. Nie będę go chronić przed każdą porażką


Moje serce cierpi, kiedy widzę jego łzy. Ale jeżeli wyrwę mu z rąk wszystkie trudności, to on nigdy nie nauczy się podnosić. Kocham go zbyt mocno, żeby odebrać mu tę lekcję życia.

3. Nie zrobię z niego "swojego projektu"


Moje niespełnione marzenia nie są jego obowiązkiem. Nie jest przedłużeniem mnie, nie ma żyć moimi ambicjami. Mogę mu kibicować, ale nie mogę ciągnąć go w kierunku, którego nie wybrał.

Bo miłość to nie tresura. Miłość to towarzyszenie – choćby wtedy, gdy dziecko wybiera drogę inną niż ta, którą wymarzyłam ja.

4. Nie będę go uczyć, iż świat kręci się wokół niego


Jasne, iż chciałabym, żeby miał wszystko – ale wiem, iż "wszystko" rozpuszcza. Że dziecko uczone, iż zawsze dostanie to, czego chce, w dorosłości rozbije się o pierwszy mur.

Wolę, żeby poznał granice przy mnie, niż żeby dostał w twarz od życia.

5. Nie zataję przed nim, iż życie bywa trudne


Nie chcę kolorować świata na różowo, bo taki świat nie istnieje. Powiem mu o smutku, o chorobach, o tym, iż ludzie – choćby najbliżsi – czasem zawodzą. Bo tylko wtedy, gdy pozna cienie, nauczy się doceniać światło.

6. Nie będę go oceniać za to, kim jest


Może być inny, niż sobie wyobrażałam. Może podjąć decyzje, których nie zrozumiem. Ale nigdy nie sprawię, by poczuł się przez to gorszy. Bo moje "kocham" ma być zawsze, a nie "kocham, jeśli".

7. Nie oddam mu całej siebie kosztem mnie samej


To brzmi brutalnie, ale jest prawdziwe. Nie poświęcę całej siebie, nie spalę życia tylko na roli "mamy". Bo dziecko potrzebuje zobaczyć, iż mama też ma pasje, marzenia, swoje życie.

Chcę, żeby wiedział, iż szczęśliwa mama to największy prezent, jaki może dostać.

Miłość, która mówi "nie"


Nie chcę być rodzicem, który daje wszystko – chcę być rodzicem, który daje mądrze. Moje "nigdy" to w rzeczywistości największe "zawsze": zawsze będę go wspierać, zawsze będę obok, zawsze będę kochać bezwarunkowo.

Ale nie zrobię niczego, co w imię chwilowej ulgi mogłoby zostawić w nim bliznę na dłużej. Bo kocham je za bardzo.

Idź do oryginalnego materiału