A jednak! James Mangold nakręci nową część "Gwiezdnych wojen"! Kiedy ruszą zdjęcia?

dadhero.pl 3 godzin temu
Świetna wiadomość dla fanów "Gwiezdnych wojen", zwłaszcza tych zawiedzionych kolejnymi serialami osadzonymi w uniwersum kultowej Sagi. Powstanie kolejna, dziewiąta już część tego cyklu. Informację tę potwierdził James Mangold, który zrealizuje ten film. Reżyser zdradził też, kiedy rozpoczną się prace na planie.


To, iż cykl "Star Wars" nie zakończy się na dziewięciu zrealizowanych dotąd filmach, było niemal pewne. Opowieść wymyślona przez George'a Lucasa ma miliony fanów na całym świecie i generuje gigantyczne zyski. A kur znoszących złote jajka, jak wiadomo, się nie zarzyna. Zwłaszcza w Hollywood. Dlatego już od 2019 roku, kiedy to miał premierę film "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie", realizowane są spekulacje, kiedy powstanie część dziesiąta, o czym opowie i kto ją nakręci.

Koniec plotek, jest konkret!


Plotek na ten temat w ciągu tych pięciu lat było mnóstwo. Ze studia Lucas Film wyciekały wieści, iż kolejna odsłona będzie kontynuacją przygód Rey, czyli głównej bohaterki trzech ostatnich części Sagi. Podobno były już choćby gotowe projekty scenariusza. I podobno zostały odrzucone, bo nie spodobały się szefom wytwórni.

Jeszcze więcej domysłów powstało na temat tego, kto wyreżyseruje dziesiąte "Gwiezdne wojny". Na liście nazwisk pojawiali się m.in. tacy artyści jak Patty Jenkins (autorka cyklu o Wonder Woman), Shawn Levy (reżyser "Nocy w muzeum"), scenarzysta i reżyser serialu "Peaky Blinders" Steven Knight, a także jeden z najpopularniejszych dziś twórców w Hollywood, Taika Waititi. Najbardziej jednak elektryzująca była plotka, iż scenariuszem i reżyserią nowej części Sagi zajmie się duet David Benioff i Daniel Brett Weiss, czyli twórcy kultowej "Gry o tron".

Problem w tym, iż żaden z tych artystów nigdy nie potwierdził, iż pracuje nad nowym filmem z cyklu "Gwiezdne wojny". jeżeli więc byli przymierzani do tego projektu, to z mizernymi efektami.

Teraz jest jednak inaczej. Teraz jest konkret. Oto James Mangold, który też pojawiał się na wspomnianej liście kandydatów, właśnie potwierdził oficjalnie, iż dziesiąta odsłona Sagi powstanie i to on ją wyreżyseruje. W wywiadzie dla magazynu "Empire" ujawnił też, iż będzie współautorem scenariusza tego filmu. Wspomoże go w tym Beau Willimon, scenarzysta serialu "Andor".



Jak hartowała się Moc


To jednak nie koniec dobrych wieści. Mangold, który aktualnie szykuje się do premiery opowieści o życiu Boba Dylana, czyli filmu "A Complete Unknown", zapowiedział, iż przygotowania do realizacji "Gwiezdnych wojen" są bardzo zaawansowane i zdjęcia mogą ruszyć już w przyszłym roku.

Wiadomo też, jaki jest roboczy tytuł planowanej produkcji i o czym opowie. Akcja filmu "Gwiezdne wojny: Świt Jedi" ma się rozgrywać się 25 tysięcy lat przed wydarzeniami znanymi z pierwszych części Sagi i pokaże początki zakonu rycerzy Jedi oraz ich więzi z Mocą. To oznacza, iż nie pojawi się w nim nie tylko Rey, ale też wiele innych postaci znanych z dotychczasowych dziewięciu części Sagi.

Nie wiadomo, kiedy film Mangolda ma szansę trafić na ekrany. jeżeli zdjęcia rzeczywiście rozpoczną się w przyszłym roku, to premiery można się spodziewać najwcześniej za trzy lata. Otwarte pozostaje też pytanie, czy film "Gwiezdne wojny: Świt Jedi" będzie początkiem nowej trylogii.

To byłaby kontynuacja tradycji. Dziewięć dotychczasowych części Sagi tworzy bowiem trzy trylogie - trylogię oryginalną ("Nowa nadzieja", "Imperium kontratakuje" i "Powrót Jedi"), trylogię prequeli ("Mroczne widmo", "Atak klonów" i "Zemsta Sithów" oraz trylogię sequeli ("Przebudzenie Mocy", "Ostatni Jedi" i "Skywalker. Odrodzenie"). jeżeli film Jamesa Mangolda o początkach Mocy będzie kontynuował tę tradycję, to w najbliższych latach możemy się spodziewać trylogii preprequeli.

Źródło: filmweb.pl


Idź do oryginalnego materiału