W polskim systemie edukacji powstała kuriozalna sytuacja. Uczniowie, którzy ukończyli szkołę branżową I stopnia w wieku 17 lat i zdobyli już zawód, są zmuszeni do szukania możliwości dalszej nauki, by wypełnić konstytucyjny obowiązek edukacji do 18. roku życia. Jak informuje PortalSamorzadowy.pl, wielu z nich zapisuje się do szkół dla dorosłych tylko po to, by uniknąć wysokich kar finansowych.
Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.
Systemowa pułapka
Problem dotyczy uczniów, którzy rozpoczęli edukację jako sześciolatkowie. Po ukończeniu szkoły branżowej I stopnia jako 17-latkowie napotykają na poważną przeszkodę – mimo zdobytych kwalifikacji zawodowych, muszą kontynuować naukę przez kolejny rok. Za niespełnienie tego obowiązku grożą dotkliwe kary – grzywny mogą być nakładane wielokrotnie, a ich łączna wysokość może sięgnąć choćby 50 tysięcy złotych.
Brak realnych możliwości
„Ministerstwo rzeczywiście nie przewidziało wyjątków w tym zakresie. Przy kolejnych zmianach przepisów przeoczono, iż będą uczniowie, którzy skończą edukację w wieku 17 lat” – przyznaje w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl Anna Krause, ekspertka ds. prawa oświatowego.
Sytuacja jest szczególnie trudna dla absolwentów niektórych zawodów. Nie wszyscy mają możliwość kontynuacji nauki w szkole branżowej II stopnia, a dostęp do szkół wyższych jest niemożliwy bez matury.
Dyrektorka jednej ze szkół dla dorosłych, prosząc o anonimowość, opisuje rzeczywistość: „To czysta fikcja. Uczniowie zapisują się do szkół, ale nie przychodzą na zajęcia albo pojawiają się tylko po to, by podpisać listę obecności. Nie uczą się niczego nowego, bo mają już zawód”. Wielu uczniów rezygnuje ze szkoły dzień po swoich 18. urodzinach.
Eksperci proponują wprowadzenie wyjątków dla uczniów w wieku 17 lat. Anna Krause sugeruje możliwość składania wniosków do kuratorium o zgodę na niekontynuowanie edukacji, szczególnie gdy do osiągnięcia pełnoletności pozostaje kilka miesięcy.