30 kwietnia nasza szkoła gościła w swoich murach wyjątkowe osoby, studentów zagranicznych WSiZ w Rzeszowie, którzy w ramach edukacyjnej akcji pt. „Adaptacja kulturowa” przygotowali dla uczniów warsztaty. Poza nieukrywaną euforią spowodowaną brakiem udziału w zwyczajnych zajęciach lekcyjnych:), towarzyszyło nam zaciekawienie, jako iż dla wszystkich z nas było to zupełnie nowe doświadczenie. Dla klas 1b i 1c było to spotkanie z Garym Kagandą, którego ojczystym krajem jest Zimbabwe. Na początku otrzymaliśmy w ramach prezentacji od naszego gościa trochę informacji na temat tego, jakże egzotycznego dla nas, państwa. Poza ciekawymi kulturowymi różnicami, takimi jak np. godziny otwarcia sklepów, które w Zimbabwe mogą być otwarte choćby do 3 nad ranem, usłyszeliśmy również o legendarnej historii państwa ze stolicą w Harare — według przekazów ustnych król miał je sprzedać w zamian za sakiewkę cukru i herbaty. Porozmawialiśmy również o lokalnej przyrodzie, zaczynając od wspaniałego wodospadu Wiktorii, kończąc na wielkiej piątce – dużych zwierzętach występujących w Afryce, dokładniej rzecz ujmując tylko w jej wybranych częściach, takich jak Zimbabwe. Po monologu Gariego przyszedł czas na pytania od publiczności – główną część programu. Pomimo początkowego onieśmielenia po kilku minutach prowadzący miał już problemy z wybraniem osoby zadającej pytania, które były bardzo różnorodne i pozwoliły skrócić dystans z naszym gościem. Z nowych informacji dla nas można by wymienić chociażby danie narodowe Zimbabwe – sadzę, która nie jest pyłem powstającym w wyniku spalania:) czy to, iż Gary był reprezentantem swojego kraju w rugby! Na koniec porozmawialiśmy o językach, jakże od siebie innych: shona i polskim. Z wiedzą na temat podstawowych zwrotów w języku shona pożegnaliśmy naszego gościa. Powrócił on do spełniania swoich marzeń – jednym z nich jest zostanie menedżerem sportowym, a my dowiedzieliśmy się wielu nowych, ciekawych informacji, a co ważniejsze wypracowaliśmy pewną otwartość społeczną i kulturową, tak istotną w społeczeństwie zmagającym się z problemami rasizmu. Warto również dodać, iż rozmawiając po angielsku, mieliśmy okazję szlifować swoje umiejętności w tym języku. Dzieląc doświadczenia z innymi klasami, które spotkały się ze studentem z państw arabskich, doszliśmy do wniosku, iż były one podobne, co warto dodać, bardzo pozytywne. (Szymon Jagusztyn)































