Niestety, tym razem to nie warsztaty, ale alarm bombowy, który w piątkowe południe sparaliżował pracę uczelni. Na szczęście procedury zadziałały bez zarzutu – pracownicy przeprowadzili natychmiastową ewakuację, a policja, która zjawiła się niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia dokładnie przeszukała budynki – poinformował na swoim profilu w mediach społecznościowych Uniwersytet Kaliski.
W budynku rektoratu przy pl. Bogusławskiego policjanci nie znaleźli niczego niepokojącego. Po godzinie pracownicy mogli wrócić do swoich biur. Studenci nie będą już dzisiaj kontynuować zajęć.
Trwa jeszcze sprawdzanie pozostałych budynków uczelni – przekazała podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
W trosce o bezpieczeństwo naszych studentów i pracowników nigdy nie lekceważymy takich informacji – podkreśla na Fb uniwersytet.