To trudne zadaniem pisać o człowieku pióra, który w dodatku zakończył swoją oficjalną drogę na stanowisku redaktora naczelnego Kuriera Wawerskiego.
Zadziwiające, iż już jako kilkunastoletni człowiek potrafił wyznaczyć sobie życiowy cel, by go potem stopniowo realizować.
W zakładzie fryzjerskim ojca zainteresował się krzyżówkami w kolorowych pismach. Ponieważ czytał dużo książek, to krzyżówki wydały mu się tak banalne, iż zdecydował się na układanie własnych.
Swoje próby wysłał do kilku ówczesnych tytułów prasowych i w ten sposób otrzymał pierwszą pracę.
Po maturze zaczął pracować w FSO, która miała własną gazetę Fakty. Oczywiście umieszczał w niej swoje krzyżówki.
Z chwilą rozpoczęcia studiów na PW, gazeta zaproponowała mu pełny etat dziennikarski. W ten sposób zdobył pierwsze szlify w wymarzonym przez siebie zawodzie.
Trafił do Życia Warszawy, czyli gazety z najwyższej półki. Wtedy odwiedził po raz pierwszy Klub Kultury Anin, oraz najważniejsze placówki naukowe, przemysłowe i handlowe Wawra.
Po dziesięciu latach pracy w ŻW przeszedł do gazety Nowy Świat, następnie do Sztandaru Młodych, aż trafił do kultowej warszawskiej gazety Ekspress Wieczorny. Z czasem otrzymał propozycję pracy w wydawnictwie prawno-gospodarczym INFOR. Pięć lat przepracował w Rzeczpospolitej i jednocześnie podjął się kierowania miesięcznikiem Jóżefów nad Świdrem.
Pomimo trudnych obowiązków dziennikarskich nie zrezygnował z kontynuowania swojej działalności krzyżówkowego twórcy. Jako jeden z bardziej cenionych w tej dziedzinie fachowców współpracował z Bravo Girls, Halo, Chwila dla Ciebie, Sekretach Serca, Pani Domu, Tele Świecie, Twoim Weekendzie, Kropce TV itp. itd.
Dzięki tak intensywnej pracy mógł kupić działkę w Międzylesiu i zostać mieszkańcem Wawra.
Od razu zdziwiło go, iż tak duża dzielnica nie ma własnej gazety. Nawiązał współpracę z Linią Otwocką. W 2006 r wziął udział w konkursie na rzecznika Zarządu Dzielnicy Wawer i oczywiście jako wytrawny fachowiec wygrał.
Dzięki przychylności burmistrza Jacka Duchnowskiego założył tak oczekiwane przez mieszkańców czasopismo Kurier Wawerski.
Rzecznik zarządu dzielnicy stał się jednocześnie prawdziwym kurierem. Dzięki niemu wiedzieliśmy
z pierwszej ręki co w Wawrze piszczy. Był to czas początków budowy basenu przy ul. V Poprzecznej, fali podtopień nadwiślańskich osiedli, budowy nowych założeń architektonicznych i wielu ciekawych wydarzeń kulturalnych. Andrzej Murat był wszędzie i zawsze z aparatem fotograficznym, by jak najpełniej zdać relację swoim czytelnikom.
Po prawie czterech kadencjach samorządowych dziennikarz postanowił przejść na zasłużony odpoczynek. Kurier Wawerski oczywiście dalej będzie wychodził, ale jego założyciel będzie go podziwiał znad tafli pięknego jeziora w północnym dorzeczu Wisły.
To tylko kwestia czasu, a na rynku czasopism ujrzymy nowy tytuł Kurier Pojezierza Brodnickiego.
Darek Osiński