Całkowicie spontaniczne babskie spotkanie. Dowiedziałam się o nim w poniedziałek a odbyło się w środę 😀😃🙂
Nie byłam tym razem za nie odpowiedzialna, sama mama Jeremiasza sobie je zarządziła hehe ale nie byłabym sobą gdybym czegoś od siebie nie dodała... w tenże poniedziałek upiekłam pierniczki I je polukrowałam 😀😃🙂






We wtorek wysuszyłam dwie blachy bezików, które uwielbia Ela, żeby jeszcze do porodu mogła sobie osłodzić trudy końca ciąży 😀😃🙂


Spakowałam wszystko do pudełka ...


Na jego Górze włożyłam specjalnie wykonaną na tę okoliczność kartkę, pierwszy raz tworzyłam na taką okazję 😀😃🙂

Na prośbę Eli wykonałam ozdobne piki do ciasta.

I już sama od siebie Spakowałam podziękowania dla zaproszonych koleżanek.


Pierniczek iż stópkami i pierniczek body 😀


A tu kartonik z pierniczkami i bezikami zapakowany jak należy 😀😃🙂

I kilka zdjęć z podróży i ze spotkania 😀
Bardzo sympatyczny czas i trochę nadrobiłam zaległości czytelnicze i hafciarskie 😀😃🙂



