Coraz więcej szkół podstawowych we Wrocławiu podejmuje działania ograniczające używanie telefonów komórkowych przez uczniów. To reakcja m.in. na rosnące problemy z koncentracją i relacjami rówieśniczymi. Działania przynoszą wymierne korzyści.
Badania przeprowadzone w Polsce – m.in. przez NASK i Instytut Badań Edukacyjnych – pokazują, iż dzieci spędzają ze telefonami średnio 4–5 godzin dziennie, a niektóre choćby więcej niż dorośli. Psycholodzy wskazują też, iż już krótkie korzystanie z telefonu w trakcie nauki może obniżyć koncentrację i pamięć roboczą choćby o 20–30%, co bezpośrednio wpływa na wyniki szkolne.
Dlatego wrocławskie szkoły wprowadzają rozwiązania ograniczające używanie telefonów – nie po to, by dzieciom „zabierać technologię”, ale by stworzyć warunki sprzyjające nauce, skupieniu i budowaniu relacji społecznych.
– Naszym celem jest stworzenie przestrzeni, w której dzieci mogą w pełni skupić się na nauce i na interakcjach z rówieśnikami. Ograniczenie telefonów jest ważnym elementem tej strategii, mającym na celu oderwanie dzieci od ekranów i przywrócenie ich do życia społecznego w szkole. Wierzymy, iż ta cyfrowa dyscyplina sprzyja lepszemu rozwojowi i zdrowym relacjom – mówi Ryszard Kessler, wiceprezydent Wrocławia.
We Wrocławiu nie ma jednego sztywnego modelu ograniczania korzystania ze telefonów – każda szkoła dobiera rozwiązania odpowiednie dla swojej społeczności.
– W dzisiejszych czasach nauka bywa mocno obciążona nadmiarem bodźców. Badania pokazują, iż choćby nieużywany telefon, leżący obok, odciąga zasoby poznawcze uczniów, a dzieci uczące się bez telefonu w zasięgu osiągają lepsze wyniki. Dlatego wspieramy szkoły we wprowadzaniu przemyślanych ograniczeń – nie jako formy kary, ale profilaktyki – i prowadzimy programy edukacji cyfrowej, aby młodzi korzystali z technologii mądrze, we adekwatnym czasie i miejscu – podkreśla Marcin Miedziński, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji.
Metody są różne:
Blokada sygnału (SP nr 50):
W Szkole Podstawowej nr 50 zastosowano innowacyjne rozwiązanie: uczniowie, wchodząc do placówki, wkładają telefony do specjalnych etui, które są aktywnie blokowane przy użyciu specjalnego urządzenia umieszczonego przy wejściu. Dzięki temu telefon staje się całkowicie nieaktywny na czas pobytu w szkole.
– Choć ten system działa u nas od dosłownie kilku miesięcy, to już widzimy, iż dzieci są bardziej skoncentrowane na lekcjach. Na przerwach z kolei częściej rozmawiają ze sobą, czytają książki i aktywnie spędzają ten wolny czas. Ponadto zaobserwowaliśmy istotny spadek sytuacji związanych z hejtem w szkole, co w obecnych czasach jest wyjątkowo ważne – Karolina Cis-Wawrzyniak, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 50.
Szafki na telefony (SP nr 83):
W Szkole Podstawowej nr 83 telefony są deponowane w specjalnych szafkach i dostępne dopiero po zakończeniu zajęć. Każdy uczeń ma swój box i kluczyk do niego.
– Dzięki temu uczniowie są w pełni obecni w szkolnej przestrzeni. Widać większe zaangażowanie dzieci w zajęcia i ogólnie przyjemniejszą atmosferę na przerwach i lekcjach – dodaje Paweł Kaczmarek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 83.
Całkowity zakaz (SP nr 113):
Wprowadzenie całkowitego zakazu (jak w Szkole Podstawowej nr 113) nie przyszło od razu. Dyrekcja przyznaje, iż na początku nauczyciele próbowali pozwolić uczniom na telefony podczas jednej przerwy. Niestety to nie działało i nie pomagało w utrzymaniu porządku. Dlatego ostatecznie zakaz objął wszystkie przerwy, co oczywiście wymagało zgody rodziców.
– Z perspektywy psychologicznej efekty ograniczenia używania telefonów komórkowych w szkołach są wyraźne i pojawiają się bardzo szybko. Uczniowie wykazują lepszą koncentrację uwagi, mniejsze rozproszenie bodźcami oraz większe zaangażowanie w proces nauki. Równocześnie obserwujemy poprawę funkcjonowania społecznego. Co istotne, relacje między uczniami stają się bardziej bezpośrednie i naturalne, a przerwy częściej służą rzeczywistemu odpoczynkowi i aktywności. To ma istotny wpływ na dobrostan psychiczny dzieci, rozwój kompetencji społecznych oraz poczucie bezpieczeństwa w środowisku szkolnym – podkreśla Martyna Borecka-Petrova, pedagog w SP nr 113.
Rodzice i uczniowie widzą korzyści
Ważnym aspektem inicjatywy jest jej społeczne poparcie. Wszystkie zasady ograniczania telefonów w placówkach są uzgadniane z rodzicami, którzy w większości akceptują i popierają ograniczenia, uznając je za korzystne dla rozwoju swoich dzieci. Choć zdarzają się sporadyczne przypadki sprzeciwu, są one na szczęście marginalne.
– Wprowadzenie nowych zasad w naszej szkole wymagało dialogu. Zdarzały się głosy rodziców, którzy uważali, iż telefony są dzieciom potrzebne. Uspokajaliśmy ich, zapewniając, iż w nagłych wypadkach to nauczyciele podejmą kontakt, a uczniowie mogą zadzwonić zaraz po wyjściu ze szkoły. Po tych rozmowach udało się przekonać do zasadności tych działań – podkreśla Martyna Borecka-Petrova.
Zamiast ciągłego patrzenia w telefon, wrocławskie szkoły stawiają na to, co najważniejsze: naukę, ruch i prawdziwe relacje. Co istotne, uczniowie w większości stosują się do nowych regulacji, a ich pozytywne efekty (aktywne przerwy, mniej konfliktów) widzą sami uczniowie.
– Szczerze mówiąc, myślałem, iż w szkole będzie ciężko bez telefonu, ale da się spokojnie wytrzymać. Wcale nie jest tak źle. choćby widzę plusy – więcej rozmawiam i spędzam więcej czasu z kolegami – podkreśla Mikołaj Garyga, uczeń 8 klasy Szkoły Podstawowej nr 50.
– To naprawdę dobry pomysł. Rano wkładam telefon do szafki i mam spokój. Poza tym, iż jestem dużo bardziej skupiona na lekcjach, to czuję się też bezpieczniej – nie musimy się denerwować, iż ktoś nas nagra albo zrobi nam zdjęcie. Szczerze? Nie widzę w tym ograniczeniu problemu – dodaje Aleksandra Banasiak, uczennica 8 klasy SP nr 83.
To, co dzieje się w tych placówkach, to nie jednorazowe pomysły. Rozwiązania ograniczające telefony – na różne sposoby – są już faktem w wielu wrocławskich szkołach, a kolejne dyrekcje planują wprowadzić podobne zasady w najbliższej przyszłości.
Główne efekty odnotowane we wrocławskich szkołach:
- Wzrost interakcji i rozmów między uczniami.
- Lepsza koncentracja i większe zaangażowanie podczas lekcji.
- Większa aktywność fizyczna podczas przerw.
- Spadek liczby incydentów związanych z hejtem.
„HejTy, Reaguj!”
Ograniczanie korzystania z telefonów w szkołach idealnie wpisuje się w miejską akcję Wrocław przeciw hejtowi – „HejTy, Reaguj!” .
Od września trwa we Wrocławiu szeroka kampania, która zachęca młodych do rozmowy o przemocy słownej, jej skutkach i o tym, jak każdy z nas może ją przerwać. To inicjatywa obecna w szkołach, internecie i przestrzeni miejskiej, bo hejt nie dzieje się „gdzieś w sieci” – dzieje się tu i teraz: w klasach, na korytarzach, w wiadomościach. Dlatego też w mieście kursuje autobus HejtOff, czyli mobilna strefa wsparcia, która odwiedza różne szkoły, oferując rozmowę, pomoc i edukację.
Foto: mat. prasowe







