
W Filii nr 1 Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej można nie tylko wypożyczać książki, ale także uczyć się …języka francuskiego. Zajęcia prowadzone są w przyjaznej i kameralnej atmosferze, a uczestnicy mogą liczyć na interesujące materiały, zabawowe formy nauki dla najmłodszych oraz praktyczne konwersacje dla dorosłych.
Przygoda z językiem francuskim w filii przy ul. Ratajczaka 7 rozpoczęła się pod koniec listopada. Spotkania realizowane są w czwartki. Dzieci uczą się w godz. 16.00-17.00, dorośli w godz. 17.00-18.00.
– Zajęcia dla dorosłych cieszą się sporym powodzeniem, ale jeżeli ktoś byłby chętny, to oczywiście zapraszamy. Prosimy jednak o wcześniejszy kontakt, żebyśmy mogli się odpowiednio przygotować. Spotkania łączą przyjemne z pożytecznym. Uczymy się mówić, odgrywając proste scenki, na przykład w kawiarni, w sklepie, restauracji, przedstawianie się, podawanie numerów telefonów, zwroty grzecznościowe. Na najbliższym poszerzymy zakres słownictwa, szczególnie czasowniki, żeby można było bardziej szczegółowo opowiedzieć o tym, co się robi. Na razie jest to wszystko w czasie teraźniejszym, potem wprowadzimy czas przyszły i przeszły. To zajęcia bardzo praktyczne, dające podstawy do tego, aby bez problemu porozumieć się w podstawowych kwestiach, jeżeli znajdziemy się we Francji. Nie zawsze można przecież skorzystać z Internetu i tłumacza – wyjaśnia Anna Bazin z Filii nr 1, która prowadzi czwartkową naukę.
Nieco inną formę, z oczywistych względów, przyjęły zajęcia dla najmłodszych. W grupie pozostało kilka wolnych miejsc, można więc jeszcze zapisać swoją pociechę.
– Dzieci są w wieku wczesnoszkolnym, więc uczą się przez śpiew, imitację dźwięków, ruch, dotyk – tłumaczy pani Anna. – Nie chcemy obarczać ich zajęciami, podczas których musiałyby bardzo intensywnie wytężać siły i umysł. Dlatego śpiewamy, malujemy, wyklejamy, gramy, po prostu bawimy się w język francuski, bez napięcia i stresu. Widzę, iż dobrze się u nas czują. Przyswoiliśmy już sobie formułę powitań, zwroty grzecznościowe, podstawowe kolory, niektóre nazwy zwierząt i przedmiotów. Na kolejnych spotkaniach dalej będziemy poznawali kolory, nazwy zabawek wyciąganych z magicznego pudełka, osłuchiwać się z językiem, słuchać piosenek.
Zapisy na „Dwujęzyczne czwartki” pod numerem telefonu 506 026 165. Językowe spotkania na razie potrwają do połowy kwietnia. Jak zapewnia, pani Anna, przez ten czas można nauczyć się podstaw języka, która da nam bazę do samodzielnego kształcenia się oraz zdobyć wskazówki jak dążyć do tego, żeby osiągnąć cel jakim jest możliwość porozumienia się z Francuzem. A. Bazin ma wiele pomysłów, w jakli sposób urozmaicić i rozwinąć biblioteczne zajęcia. Jeden z nich to możliwość sprawdzenia się w rozmowie z osobami, dla których francuski jest językiem ojczystym. Takie spotkanie zostanie zorganizowane prawdopodobnie już pod koniec grudnia lub na początku stycznia.
Na pytanie, czy to trudny język, pani Anna, która urodziła się w Świdniku, a we Francji spędziła 27 lat, odpowiada tak: – Na pewno, ale nie jest trudniejszy niż polski, dosyć plastyczny i pozwalający na tworzenie nowych wyrazów, wyrażeń. Francuski ma w sobie mniej wolności i swobody, jest bardziej skostniały. Ortografia jest bardzo trudna. Oczywiście da się go nauczyć. Kiedy wyjeżdżałam do Francji, znałam język, ale nie ustrzegłam się od wpadek związanych z wymową. Francuski ma na przykład o wiele więcej samogłosek niż polski, a ich precyzyjna wymowa jest kluczowa, ponieważ choćby niewielka zmiana w dźwięku może całkowicie zmienić znaczenie słowa.
aw, fot. F nr 1








