W polskich szkołach coraz więcej dzieci nie bierze udziału w lekcjach religii. Z danych wynika, iż liczba uczniów, którzy wybierają alternatywne zajęcia, takie jak etyka, z roku na rok wzrasta. Wielu rodziców nie chce, by religia była nauczana w szkołach jako obowiązkowy przedmiot podlegający ocenie, zwłaszcza w kontekście licznych skandali związanych z Kościołem.
Część uczniów również nie widzi potrzeby uczestniczenia w tych zajęciach, które dla niektórych stają się reliktem przeszłości. Jak podkreśla minister edukacji narodowej Barbara Nowacka: "Obecność religii w szkołach nie jest już oczywistością dla młodszych pokoleń. Widzimy wyraźny spadek zainteresowania tym przedmiotem, co nie dziwi w obliczu sytuacji, która ma miejsce w Kościele".
Mimo to rząd Donalda Tuska od dłuższego czasu prowadzi rozmowy, aby porozumieć się z Episkopatem i uzyskać w tej sprawie kompromis. Niestety Biskupi kolejny raz odrzucili propozycję przedstawioną przez ministrę Barbarę Nowacką, pozostając uparcie przy swoim stanowisku obowiązkowych lekcji religii w szkole.
Lekcje religii w szkołach. Kościół nie chce kompromisów
Rząd zaproponował Episkopatowi zmiany w systemie nauczania religii. Zamiast obowiązkowych lekcji, minister edukacji Barbara Nowacka zasugerowała, aby wprowadzono obowiązkowe lekcje etyki lub filozofii. – Złożyliśmy propozycję, by w szkołach znalazły się lekcje filozofii i etyki. Jednak Episkopat odrzucił nasze pomysły. Oni stwierdzili, iż chcą utrzymać obowiązkową religię lub etykę – poinformowała dziś Nowacka na antenie Radia Zet.
– Z naszej strony było wiele spotkań i prób, ale kościelna strona nie wykazała żadnego zainteresowania kompromisem – podsumowała. Biskupi stanowczo sprzeciwiają się zmianom, twierdząc, iż religia musi pozostać częścią obowiązkowego programu szkolnego.
Dzisiejszy Kościół jest dla wielu katolików nie do przyjęcia
Jednym z powodów, dla których rząd stara się zreformować system nauczania religii, jest rosnąca krytyka Kościoła w Polsce. Skandale finansowe i liczne afery związane z nadużyciami seksualnymi wśród duchownych – za które nie ponoszą odpowiedzialności, sprawiają, iż coraz mniej Polaków wiąże swoją wiarę z instytucją Kościoła.
– Dla mnie filozofia powinna wrócić jako element polskiego systemu edukacji, jako część nauczania o historii i kulturze. Natomiast obowiązkowa lekcja religii lub etyki jest niedopuszczalna – podkreśliła Barbara Nowacka.
Dla wielu Polaków Kościół przestał być moralnym autorytetem, a jego wpływy w życiu społecznym i politycznym stają się coraz bardziej marginalne. Temat ten nie dotyczy wyłącznie wyborców Koalicji Obywatelskiej. Jak podkreśla Nowacka 30 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości w przeprowadzonych badaniach uważa, iż jedna lekcja religii to jest wystarczająco w obecnym procesie nauczania.