By poskromić strach. Oto słowa wspierające dziecko, które odczuwa silny lęk

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Lęk jest emocją trudną, można jednak ją zmiękczyć. Fot. Luana Freitas/ Pexels.com


Lęk. Potrafi nas w swojej sile obezwładnić, sprawić, iż tracimy grunt pod nogami, a oczy zasłania mgła. Kiedy lęk odczuwa dziecko, oparcia szuka w rodzicach, dorosłych. Istnieją słowa, które mogą okazać się niezwykle wspierające, wyciszyć tętno serca i głos w głowie, który nie pozwala wykonać kroku.


Pierwszym działaniem, jakie winniśmy wykonać jako rodzice, to objęcie uważną akceptacją tego, iż lęk jest. Zamiast wypierania, zamiast ignorowania. Zauważenie lęku, może próba ustalenia jego źródła. Widzenie dziecka w jego odczuciu, takim, jakie ono jest w tej chwili.

Negowanie jego strachu jest ostatnią rzeczą, jaka może pomóc.

Co więc mówić, by wsparcie, jakie dajemy, było realne?


1. "Jesteś bezpieczna"


Jedno z najważniejszych zdań, które możemy skierować do dziecka odczuwającego lęk. Zapewnienie o bezpiecznym otoczeniu, ramionach rodzica, obecności, to lek na prawie całe zło. Obietnica, iż to, co czuje, minie, ponieważ ktoś obok dba o jego bezpieczeństwo.

2. "Zrównaj swój oddech z moim"


Chyba dla mnie najpiękniejsze. Moc, jaką mamy do dyspozycji w narzędziu, jakim jest oddech, jest niedoceniona. Takie połączenie daje nam kilka rzeczy: nie tylko dziecko zyskuje umiejętność regulacji układu nerwowego poprzez oddech, ale jest w tym zdaniu i czynności, jakieś pierwotne połączenie, jak z życia płodowego. "Oddychaj ze mną", w równowadze, "jestem tu z Tobą".

3. "Wierzę, iż sobie z tym poradzisz"


Wiara w możliwości dziecka, wiara i zaufanie rodzica, iż cokolwiek się dzieje, ono sobie poradzi, jest wszystkim. Tutaj najważniejsze, by te słowa nie miały w sobie cienia warunkowości. "Wierzę, iż sobie poradzisz, bo jak nie…". Nie o ten ton chodzi, to bardzo istotne. Raczej: "Wierzę w ciebie całym sercem, wiem, iż jesteś kompletny, wspaniały i masz możliwości, by sobie z tym poradzić. Jestem tu, bez względu na to, co będzie".

4. "Czujesz się przerażony, rozumiem to"


Terapeuci nie mają wątpliwości: samo nazwanie uczucia sprawia, iż ono nabiera innego wymiaru. Jest dla nas namacalne, łatwiej nam go "wziąć" w ręce i mu się przyjrzeć. A kiedy to uczucie nazwie ktoś bliski nam, dodaje to jeszcze jeden element: współodczuwania. Akceptacja i zrozumienie ze strony tej drugiej osoby działa jak antidotum na całe zło.

5. "Każdy czasem się boi. Również ja"


Trochę w nawiązaniu do punktu poprzedniego: współodczuwanie. Kiedy dziecko słyszy z ust przewodnika, opiekuna słowa: to ok, co czujesz, każdy z nas tak ma, ja również – jego lęk staje się nie tylko nazwany, ale możliwy do opanowania. Nie panuje nad nim i nie wybrał go, by stał się jego jedyną "ofiarą". Współodczuwanie trudnych emocji jest jedną z najważniejszych kompetencji społecznych.

6. "Co chciałbyś powiedzieć swojemu niepokojowi?"


Nazwanie uczuć, potrzeb, emocji. To fundamentalna umiejętność w radzeniu sobie z nimi. Tutaj świetny przykład na komunikację z własną psychiką, zasób niedoceniony znowu, a jednocześnie wart wszystkiego. Co chciałbyś powiedzieć? Czym dla ciebie ten lęk jest? Czy chcesz, żeby zniknął? Poprowadzenie dziecka w komunikacji ze swoim stanem wewnętrznym jest jedną z najważniejszych lekcji, jakie możemy mu podarować.

Idź do oryginalnego materiału