Były prezes Wiosny oczyszczony z zarzutów. Prokuratura umorzyła śledztwo wobec ks. Jacka Stryczka

krknews.pl 1 dzień temu

Po siedmiu latach od rozpoczęcia postępowania karnego, Prokuratura Okręgowa w Krakowie umorzyła śledztwo dotyczące ks. Jacka Stryczka. Sprawa dotyczyła rzekomego mobbingu w Stowarzyszeniu Wiosna, którego duchowny był prezesem i współzałożycielem. Postępowanie wszczęto po publikacji reportażu na portalu Onet w 2018 roku.

Decyzja o umorzeniu zapadła 9 maja 2025 roku. Jak poinformowała rzeczniczka krakowskiej prokuratury, prokurator Oliwia Bożek-Michalec, nikomu nie postawiono zarzutów, a zebrany materiał dowodowy nie pozwolił na stwierdzenie, iż doszło do przestępstwa.

To już drugie umorzenie w tej sprawie. Po raz pierwszy prokuratura zamknęła postępowanie w 2022 roku. W 2023 roku śledztwo zostało jednak wznowione – jak tłumaczono – z uwagi na nowe okoliczności. Tym razem również nie potwierdzono, by działania ks. Stryczka nosiły znamiona czynu zabronionego.

Sprawa rozpoczęła się od publikacji medialnej

Reportaż opublikowany przez portal Onet w 2018 roku opisywał sytuację wewnątrz Stowarzyszenia Wiosna – organizatora ogólnopolskiej akcji charytatywnej Szlachetna Paczka. Według relacji byłych i obecnych pracowników, w stowarzyszeniu miało dochodzić do nadużyć wobec zatrudnionych osób. Padały zarzuty o mobbing, wywieranie presji psychicznej oraz wykorzystywanie prywatnych informacji w relacjach służbowych.

W reportażu wskazano, iż główną odpowiedzialność za sytuację ponosił ówczesny prezes organizacji – ks. Jacek Stryczek. Materiał odbił się szerokim echem w mediach, a duchowny niedługo zrezygnował z kierowania stowarzyszeniem.

Ks. Stryczek: „Zniszczono mi życie publiczne”
Po uprawomocnieniu się decyzji o umorzeniu śledztwa, ks. Stryczek opublikował w mediach społecznościowych dokument z prokuratury. Stwierdził, iż przez lata był wykluczony z życia społecznego i publicznego wskutek fałszywych oskarżeń.

W swoich wpisach podkreśla, iż mimo przesłuchania setek świadków, śledczy nie znaleźli podstaw do sformułowania aktu oskarżenia. Pyta też, kto stał za medialnym atakiem i komu miało zależeć na jego eliminacji z życia publicznego. Sugeruje, iż działania wobec niego mogły być elementem szerszych interesów polityczno-medialnych.

Zmiany w Stowarzyszeniu Wiosna

Po publikacji reportażu i odejściu ks. Stryczka ze stanowiska, zarządzanie organizacją przejęła Joanna Sadzik. W ciągu ostatnich lat Stowarzyszenie Wiosna przeszło zmiany organizacyjne, ale kontynuuje swoją działalność, w tym coroczną akcję Szlachetna Paczka.

Duchowny zapowiada, iż będzie domagać się wyjaśnienia, kto odpowiada za jego medialne i zawodowe wykluczenie. W emocjonalnym wpisie na platformie X napisał, iż skutkiem działań dziennikarzy Onetu była dla niego „śmierć cywilna”.

– Jakby Onet był bardziej wiarygodny od społecznika, księdza, idealisty. 750 świadków. Kto wydał takie polecenie służbowe? Komu zależało na tym, abym tyle lat był wykluczony z życia publicznego? – pyta duchowny. – Kto dał pieniądze na tekst, teksty, na działania przeciwko mnie?

W dalszej części wpisu duchowny sugeruje, iż za całą sprawą mogą stać konkretne osoby i kancelarie prawne. Wymienia nazwiska Sylwii Gregorczyk-Abram i Grzegorza Abrama oraz powiązaną z nimi kancelarię Clifford Chance. Zwraca uwagę, iż osoby te mają dziś wpływy m.in. w mediach publicznych i organizacjach pozarządowych.

– Sporo wiemy. W środku tego jest małżeństwo: Sylwia Gregorczyk Abram i Grzegorz Abram. Clifford Chance, duża kancelaria prawna. No, to czyje to pieniądze? Teraz, w Polsce zarabiają np. z TVP w likwidacji. Weszli do Stowarzyszenia WIOSNA, weszli do TVP, PR i PAP – wylicza.

Krytycznie ocenia też obecną prezes Stowarzyszenia WIOSNA – Joannę Sadzik. – Chyba jedyna osoba z NGO, której nie obowiązują żadne zasady. Cokolwiek wyjdzie na jej temat, to i tak nie ma znaczenia – pisze.

– Zawsze unikałem złych ludzi. Ale oni postanowili wejść do mojego życia. Kto z Was, choćby teraz, jest gotowy mi pomóc? Wciąż potrzebuję pomocy – zaapaelował ks. Stryczek

Idź do oryginalnego materiału