Problem używania telefonów komórkowych w szkołach jest istotny. Szacuje się, iż przynajmniej połowę łącznego czasu przerw pomiędzy lekcjami uczniowie przeznaczają w mediach społecznościowych. Fot. PixabayRada Dzieci i Młodzieży działająca przy Ministerstwie Edukacji rekomenduje ograniczenie korzystania z telefonów komórkowych przez uczniów w szkołach. Są jednak pewne wyjątki.
Kilka miesięcy trwały ogólnopolskie konsultacje w sprawie używania telefonów komórkowych w szkołach. Aleksandra Horoszko, przewodnicząca Rady Dzieci i Młodzieży przedstawiła wyniki sondażu. Młodych ludzi zapytano m.in. o to, czy telefon pomaga im w nauce – 75 proc. uczestników badania zadeklarowało, iż tak, 3 proc., iż nie, 22 proc., iż nie wie. Kolejne pytanie dotyczyło korzystania z telefonów podczas przerw i tego, czy powinno być ono ograniczone. Według uczestników badania powinno być ono ograniczone, ale tylko w szkołach podstawowych. Tak odpowiedziało 50 proc. badanych. Za ograniczeniem w szkołach ponadpodstawowych opowiedziało się tylko 31 proc. Uczniów zapytano również o ograniczenia korzystania z telefonów podczas lekcji. Tutaj 40 proc. ankietowanych opowiedziało się za jego używaniem, ale tylko w celach edukacyjnych.
Zakaz korzystania z telefonów w celach rozrywkowych
– Naszym zdaniem polska szkoła nie powinna być miejscem, które będzie zwalczać technologie. Powinna być miejscem, które edukuje – przekazała Aleksandra Horoszko, szefowa Rady Dzieci i Młodzieży.
– Bardzo ważnym dla nas elementem są programy profilaktyczne, informacje, jak bezpiecznie korzystać z internetu, jak radzić sobie z hejtem, ale także ze skutkami nadużywania telefonu – stwierdziła. Horoszko zaznacza także, iż oczekiwania kierowanej przez nią rady, to nieustanny rozwój nowoczesnych, interaktywnych metod nauczania, np. korzystanie z aplikacji mobilnych o tematyce edukacyjnej. Nie bez znaczenia jest tu też apel młodych ludzi o inwestycje ministerstwa edukacji w rozwój technologii internetowych i interaktywnych. Prezentując raport Aleksandra Horoszko podkreśliła, iż w szkołach podstawowych telefony i inne urządzenia mobilne powinny być wykorzystywane wyłącznie za zgodą nauczycieli, albo w konkretnych celach edukacyjnych czy w nagłych przypadkach, np. jeżeli uczeń musi skontaktować się z rodzicem.
Nieco inaczej wyglądają zalecenia dla szkół ponadpodstawowych. Tu Rada Dzieci i Młodzieży „rekomenduje, aby decyzja należała do organów szkolnych – do dyrekcji, która podejmie decyzję po konsultacji z radą rodziców”. Jednocześnie pada tu sugestia, żeby nie wykluczać możliwości używania telefonów, zwłaszcza w celach edukacyjnych.
Wśród rodziców zdania są podzielone
– Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko – ale tu muszę podkreślić tylko podczas przerwy – miało ograniczoną możliwość kontaktu ze mną – uważa Maria, mama 10-latki, uczennicy jednej z rzeszowskich podstawówek. – Na lekcji dzieci mają skupiać się na nauce, więc tutaj zakaz używania telefonów popieram – uzupełnia. Nieco inaczej myśli Joanna, matka 13-letniego Grzegorza, ucznia klasy VII. – Syn wiele razy mówił mi, iż nie wszystko co nauczyciel mówi na lekcjach, można znaleźć w szkolnych podręcznikach. Stąd też często przed kolejnymi lekcjami uzupełnia wiedzę, szukając informacji w Internecie. Gdyby nie mógł tego robić, myślę, iż wiele by stracił.
Dominik Bąk
