Klucz do sukcesu? Mniej technologii w dzieciństwie
Naukowcy od lat badają, jakie mechanizmy są odpowiedzialne za to, iż niektórzy mają większe niż inni predyspozycje do sukcesu. Według Laurie Santos, profesorki psychologii z uniwersytetu Yale, kluczem do powodzenia jest jedna z praktyk, którą często współcześni rodzice zaniedbują.
– Myślę, iż im bardziej będziemy się wstrzymywać z udostępnianiem dzieciom technologii, tym lepiej. Poczekaj tak długo, jak to możliwe – mówi Santos w rozmowie z cnbc.com o obcowaniu małych dzieci z telefonami komórkowymi.
O tym samym mówią badania, które wykonała organizacja Common Sense Media. Według ich raportu dzieci między 8. a 12. rokiem życia spędzają z telefonem w ręku choćby do 5 godzin dziennie (starsze nastolatki choćby do 8 godzin w ciągu doby). Ten czas przed ekranem rzadko kiedy jest twórczy albo służący edukacji – w wielu przypadkach to gry i aplikacje, które udostępniają różne elementy popkultury (media społecznościowe, platformy z filmami itp.).
Samo spędzanie czasu przed ekranem nie musi być negatywne, ale pod warunkiem, iż nie spędza się w ten sposób znaczącej części dnia, a działania na telefonie są związane np. z rozwojem. Korzystanie z telefonu tylko w ramach zabijania czasu i scrollowania ekranu sprawia, iż dzieci zaczynają zgłaszać zły stan psychiczny. Z powodu światła niebieskiego wydzielanego przez ekrany jakość ich snu jest słabsza, a także dużo trudniej jest im skupić uwagę.
Im później telefon, tym lepiej
Psycholożka zaznacza również, iż w sieci dzieci są narażone na cyberprzemoc, a także na obcowanie z treściami nie do końca przeznaczonymi do ich wieku. choćby filmy na YouTube, które są przeznaczone dla dzieci, mogą zawierać szkodliwe treści. Dodatkowo dzieci są narażone również na uzależnienie od technologii i potrzebę ciągłego bycia na bieżąco (syndrom FOMO, czyli lęk przed przegapieniem czegoś potencjalnie atrakcyjnego). U dzieci, które zrezygnowały z czasu ekranowego do czasu ukończenia 10-12 lat, naukowcy zaobserwowali:
zmniejszone ryzyko lęków i depresji,
zwiększoną jakość i ilość snu,
znaczne zwiększenie czasu przeznaczonego na aktywność fizyczną i przebywanie na świeżym powietrzu.
Profesorka zachęca rodziców, żeby opóźnić czas, kiedy damy dziecku do ręki telefon, a kiedy to się stanie, kontrolować treści, jakie kilkulatek ogląda. Naukowcy zaznaczają również, iż przykład powinien płynąć z góry, bo jeżeli rodzice spędzają cały wolny czas przed ekranami, nie powinni wymagać od dzieci tego, iż te będą się zachowywały inaczej. Uważacie, iż w dzisiejszym stechnologizowanym świecie da się wychować dziecko bez telefonu do 10-12. roku życia?