Chciałam odpocząć na basenie z dziećmi. Słowa staruszki sprawiły, iż trzęsę się do dziś

Zdjęcie: Nikt nie ma prawa nazywać dziecka tłuściochem Piotr Molecki/East News


Przedłużające się upały sprawiają, iż rodzice z dziećmi chętnie szukają ochłody na miejskich basenach czy kąpieliskach. Zwłaszcza iż nic tak nie sprawia euforii dzieciom jak pływanie, pluskanie się w wodzie z dmuchanym kołem lub zjazdy ze zjeżdżalni. Okazuje się jednak, iż choćby podczas takiej beztroskiej zabawy dziecko może spotkać ogromna przykrość.


Coraz więcej dzieci ma nadwagę, ale komentowanie ich wyglądu w niewybredny sposób jest po prostu okrutne.

Mama dwójki dzieci opowiada sytuację, jaka miała miejsce na basenie - chłopiec usłyszał od starszej pani, iż jest "tłuściochem".

Według badań coraz młodsze dzieci zwracają uwagę na swój wygląd, ale postrzegają swoje ciało bardzo negatywnie.


– Ta sytuacja miała miejsce dwa dni temu, a ja przez cały czas nie potrafię się uspokoić. W weekend było gorąco, dlatego postanowiłam zabrać dzieci na miejski basen. Wiem, iż panuje tam tłok, hałas i rodzic musi mieć oczy dookoła głowy, ale moje dzieci uwielbiają spędzać tam czas.

Są wtedy najszczęśliwsze na świecie, zresztą chyba jak wszystkie dzieciaki na basenie. Radosną, beztroską atmosferę popsuł niestety jeden incydent, byłam świadkiem bardzo nieprzyjemnej sytuacji – opowiada mama 6- i 5-latki.

Zobacz, jaki tłuścioch

– Moje dzieci są jeszcze na tyle małe, iż poruszam się za nimi na basenie jak cień. Bawiły się w kołach na płytszym wodzie, która sięgała mi powyżej kolan. Na środku tego basenu usytuowanych jest kilka zjeżdżalni, z których korzystają mniejsze dzieci, mniej więcej do 8 roku życia.

Wokół zjeżdżalni panował tłok, bo dzieci były nadzorowane przez swoich opiekunów, głównie rodziców, choć widziałam też kilka babć z wnukami. Dzieciaki wdrapywały się na zjeżdżalnie, piszczały, śmiały, naprawdę miło było obserwować tę dziecięcą, niczym niezmąconą radość.

I nagle na zjeżdżalni pojawił się nieco starszy chłopiec, miał może ok. 9-10 lat. Jego mamy ani taty nie było obok, co zrozumiałe, bo w tak płytkiej wodzie nic nie miało prawa mu się stać.

Gdy wchodził po schodkach na zjeżdżalnię, starsza kobieta obok mnie powiedziała teatralnym szeptem do stojącego obok mężczyzny: 'Zobacz, jaki tłuścioch. Ale go matka utuczyła'. Chłopiec odwrócił się, spojrzał na tę kobietę ze smutną, zakłopotaną miną, a potem gwałtownie zjechał ze zjeżdżalni i wyszedł z basenu – opowiada mama i przyznaje, iż zrobiło jej się potwornie wstyd za kobietę, która to powiedziała.

Ta kobieta nic nie wie o tym chłopcu

– Przyznaję, jej słowa najpierw mnie zszokowały, a potem zezłościły. Zdaję sobie sprawę z tego, iż coraz więcej dzieci jest grubszych czy wręcz otyłych, ale komentowanie ich wyglądu w ten sposób jest po prostu grubiańskie. Jak tak można?

Chłopiec przyszedł na basen pobawić się, spędzić beztrosko czas, a tymczasem spotkał się z niewybrednymi komentarzami, dotyczącymi jego wyglądu. Przecież ta starsza kobieta nic nie wie o tym dziecku.

Może jest chory, może ma tendencje do tycia, może rodzice starają się go odchudzić, ale im nie wychodzi. choćby jeżeli źle się odżywia, nie miała prawa przezywać go, nazywając "tłuściochem”. Pewnie wygląd i waga chłopca ją raziła, ale powinna ten komentarz zostawić dla siebie, a nie wypowiadać go na tyle głośno, iż on to usłyszał – dodaje mama 7- i 5-latki i przyznaje, iż martwi się też o swoje córki

– Na razie są szczupłe, ale nie wiem, jak to będzie za kilka lat. Może gdy zaczną dojrzewać, burza hormonalna sprawi, iż też przytyją. Nie wyobrażam sobie sytuacji, iż ktokolwiek mówi o nich "grubaski” czy "tłuściochy”. Ten chłopiec miał nadwagę, ale jest też dzieckiem i nikt nie ma prawa wpędzać go w kompleksy, zwłaszcza gdy beztrosko bawi się na basenie – dodaje mama.

Dzieci twierdzą, iż są brzydkie i grube

Według badań coraz młodsze dzieci zwracają uwagę na swój wygląd, niestety postrzegają swoje ciało w negatywny sposób. Organizacja charytatywna Professional Association for Childcare and Early Years (PACEY) przeprowadziła szereg ankiet, z których wynika, iż aż 47 proc. pracowników przedszkoli i szkół widziało niepokój związany z wizerunkiem ciała u dzieci w wieku 6-10 lat.

Zwroty typu: "Ona/on jest gruba/y” są wśród nich powszechne - 37 proc. respondentów słyszało, iż dzieci wypowiadają takie zdania, a aż 31 proc. potwierdza, iż dziecko nazywa tak samego siebie. Do tego część dzieci twierdzi, iż są brzydkie lub żałują, iż nie są ładne. Dlatego psychologowie apelują, by zwracać uwagę na to, jak dziecko postrzega siebie i swoje ciało, ale unikać choćby niewinnych komentarzy, dotyczących wyglądu dziecka.