Chore pomysły dyrekcji w krakowskim LO. Z powodu pieniędzy nasłano kontrolę na szkołę

mamadu.pl 10 miesięcy temu
Zdjęcie: W szkole brakowało podstawowych środków higieny, więc zorganizowano protest. fot. gcalin/123rf.com


Współczesne nastolatki nazywane są roszczeniowymi, co czasami jest bezpodstawne. Wytyka się im to, iż potrafią artykułować swoje potrzeby, pracować ze swoimi emocjami i walczyć o swoje. Na taki krok walki o swoje podstawowe prawa zdecydowała się młodzież z XXX LO w Krakowie. Uczniowie zorganizowali "czarny protest" przeciwko dyrekcji szkoły.


"Czarny protest" uczniów


Kraj obiegła wiadomość o niezwykle walecznej młodzieży z krakowskiego XXX Liceum Ogólnokształcącego. We wtorek 7 listopada 2023 uczniowie, ubrani na czarno od stóp do głów, skandowali hasła związane ze złym rozporządzaniem pieniędzmi przez dyrektorkę ich szkoły. "Czarny protest" miał na celu uzyskanie informacji, na co władze szkoły wydają setki tysięcy złotych, które dostają na utrzymanie placówki. Młodzież przed liceum krzyczała: "Pani dyrektor niszczy szkołę" i okazywała swoje niezadowolenie z prowadzenia placówki edukacyjnej dzięki haseł na transparentach.

W materiale opublikowanym przez Radio ZET reporterzy ustalili, iż nastolatki zarzucają dyrektorce m.in. brak w szkolnych toaletach mydła i papieru toaletowego, a także brak zajęć tanecznych, które są przewidziane w programie nauczania. Zamiast podstawowych środków higieny, istnieje domniemanie, iż w placówce za pieniądze zrobiono remont schodów, zakupiono do szkoły dywany, narzędzia ogrodnicze, pościel czy rowery. "Tu się kręci piruety, a nie biznes" – napisali na jednym z banerów uczniowie.

Pracownicy potwierdzają problem


Dodatkowo okazało się to, iż władze szkoły mają również problem z regularnym i terminowym wypłacaniem nauczycielom pensji. Według tego, co ustalili dziennikarze radiowi, sprawą zajął się już krakowski magistrat, ponieważ wątpliwości o rozporządzaniu środkami zgłaszała nie tylko młodzież, ale również zaniepokojeni nauczyciele.

W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" anonimowy pedagog powiedział: – Pracuję w tej szkole osiem lat. Pieniędzy nie dostałem od czerwca. Długo miałem wyrozumiałość, bo w zawodach artystycznych poślizgi z wypłatą się zdarzają, nie robiłem rabanu, ale już dość tego. W październiku złożyliśmy w sekretariacie szkoły wezwanie do zapłaty. Nie wiemy co dalej, bo umowy mieliśmy podpisane do końca października. W zasadzie nie mamy żadnych prawnych podstaw, by pracować z uczniami.

Dyrekcja może mieć problemy


Urząd miasta zlecił skontrolowanie wydatków dyrekcji liceum po tym, jak kilka dni temu uczniowie tej szkoły skandowali hasła związane ze złodziejstwem dyrekcji. Nie ma jeszcze oficjalnych ustaleń końcowych dochodzenia, ale głos zabrała już wiceprezydentka miasta.

Anna Korfel-Jasińska potwierdziła, iż urząd otrzymał zawiadomienie o domniemanych nieprawidłowościach w gospodarowaniu publicznymi środkami. – Kontrola dobiega końca i rzeczywiście pojawiają się bardzo niepokojące wnioski. Protokół jeszcze nie został przedstawiony pani dyrektor, ale wszystko wskazuje na to, iż finałem będzie zawiadomienie organów ścigania.

Źródło: wiadomości.gazeta.pl, radiozet.pl


Idź do oryginalnego materiału