REKLAMA
Zobacz wideo
Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Wiele zależy od nauczycielaW tym przypadku lekcje religii nie różnią się od wszystkich innych. jeżeli prowadzi je osoba zaangażowana w nauczanie, która poważnie podchodzi do swojej pracy, uczniowie wynoszą z lekcji to, co powinni. Użytkownicy Facebooka pisali: "W liceum uczył mnie koleś w dresie ortalionowym (wuefista katecheta, ale opowiadał o religii, i robiliśmy rysunki scen religijnych w zeszytach. Czasem nas do kościoła zabierał, puszczał filmy religijne np. 'Pasję'"; "U mojej córki są normalne lekcje i dzieci coś robią w podręcznikach od religii. Czasem też coś piszą w zeszytach"; "W szkole mojego syna religia jest realizowana, jak każda inna lekcja"; "Miałam w podstawówce księdza co potrafił zaciekawić, mówić fajnie i lekcja była fajna". Nie wszyscy dobrze wspominają szkolną katechezę. Jedna z internautek napisała: "W gimnazjum miałam tak nawiedzoną katechetkę, iż każdy się jej bał i tego przedmiotu". Co na lekcjach religii robią uczniowie?Pośród komentarzy pojawiło się sporo takich, w których internauci przyznawali, iż to, czym na lekcjach religii się zajmowali, kilka miało wspólnego z religią. Pisali: "Ja lubiłam religię tylko dlatego, iż oglądaliśmy spoko horrory"; "Pamiętam, jak odrabiamy lekcje albo czytaliśmy gazetki dla młodzieży"; "Wygląda na to, iż w niektórych szkołach religia to przechowalnia dla ludzi, którzy zostali katechetami, bo nie mieli pomysłu na życie. Odpukają kilka godzin w szkole, dzień zaliczą, no i kasa na koncie będzie się zgadzała". Ktoś napisał: "Z czytania lektur na religii jest większa korzyść niż z katechezy. Gra w makao kształtuje umiejętność spędzania wolnego czasu z przyjaciółmi. Zawsze to jakaś korzyść z religii". Ktoś inny dodał: "My na religii w liceum oglądaliśmy normalne filmy, a nie jakieś religijne". Zmiany w szkołach. Co jeszcze czeka religię?Zgodnie z zapowiedziami resortu edukacji, religia w szkołach ma być ograniczona do jednej godziny tygodniowo. Ma też w praktyce, a nie tylko w teorii znajdować się na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej, żeby uczniowie, którzy na nią nie uczęszczają, nie mieli niepotrzebnych okienek. A ty? Jakie masz wspomnienia ze szkolnych lekcji religii? Daj znać w komentarzu.