Jaka matka w wieku czterdziestu jeden lat! krzyczał na Kasię mąż. W twoim wieku kobiety już są babciami. Kasiu, nie rób głupstw.
Widzę, iż masz nasze zdanie gdzieś, już to zrozumiałam. A czy pomyślałaś o tym dziecku? Nie chcę tańczyć na jej weselu z kroplówką pod pachą! A co, jeżeli coś nam się stanie, gdy będzie mała? Decyduj. Albo się z tobą rozwiodę!
Kasia żyła ze swoim mężem już dwadzieścia lat. Wyszła za Tomasza, gdy była jeszcze bardzo młoda, ledwo skończyła studia.
Przez te wszystkie lata uważała, iż mąż to jej najbliższa osoba, oparcie i ochrona. Nigdy by nie pomyślała, iż Tomek kiedyś się przeciw niej zwróci.
Ostatnio w rodzinie Kasi wybuchła poważna kłótnia przyczyną było niespodziewane późne dziecko.
Tomasz stanowczo sprzeciwiał się kolejnemu potomstwu:
Kasiu, oszalałaś? Na starość postanowiłaś zostać matką? Mamy trzech wspaniałych synów, Kuba już studiuje, a Mateusz i Bartek kończą ósmą klasę. To ci mało? A co dzieci o nas pomyślą? Że rodzice zwariowali?
Tomaszu, całe życie marzyłam o córeczce upierała się Kasia. Skoro Bóg dał nam dziecko, dlaczego nie miałoby przyjść na świat?
A jeżeli znowu będzie chłopiec, to będziemy próbować do piątego? wściekł się Tomasz.
Ale ja jestem pewna, iż to dziewczynka.
Synowie też nie poparli Kasi. Gdy dowiedzieli się o powiększeniu rodziny, bliźniacy Mateusz i Bartek stanowczo oświadczyli, iż nie będą dzielić pokoju z nikim innym.
Najstarszy, Kuba, też wyraził swoją opinię:
Mamo, sama się nie boisz w twoim wieku? A jeżeli coś ci się stanie?
Wszystko będzie dobrze uspokajała syna Kasia. Nie jestem jeszcze taka stara!
W rzeczywistości taka sytuacja już się w życiu Kasi zdarzyła. Gdy spodziewała się drugiego dziecka, mąż też nie był zachwycony.
Kuba miał wtedy trzy i pół roku, pieniędzy brakowało. Mieszkali z rodzicami Tomasza, a Kasia często kłóciła się z teściową.
Ale gdy lekarze powiedzieli, iż będą bliźnięta, wszystko się zmieniło. Teściowa dała Tomaszowi pieniądze na wkład własny do mieszkania. Mąż stał się bardziej troskliwy.
Mateusz i Bartek, ku zaskoczeniu, okazali się spokojnymi niemowlętami, a Kasia choćby się wysypiała.
Kuba bardzo się cieszył, iż będzie miał z kim się bawić, więc zajmował się braćmi, dając mamie chwilę wytchnienia.
Tym razem Kasia też miała nadzieję, iż jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszystko samo się ułoży.
Jednak już w trzecim tygodniu zaczęły się problemy źle się czuła w pracy.
Kasia od ponad dziesięciu lat pracowała jako manicurzystka, więc przywykła do zapachów lakierów i olejków.
Teraz jednak mdliło ją na sam ich widok. Tabletki nie pomag











