W Zespole Szkół Ekonomicznych w Opolu na początku roku szkolnego 2023/24 na lekcje religii uczęszczało 305 uczniów z łącznej liczby 889. W 2024 roku, w tym samym zespole szkół, liczba licealistów na religii spadła do 295, co stanowi około 33,8 proc. wszystkich uczniów.
Z kolei w Zespole Szkół Mechanicznych na lekcje religii chodziło początkowo 301 z 594 uczniów, czyli 50,5 proc. Obecnie, w wyniku rezygnacji, liczba ta zmniejszyła się do 295, co daje około 49,6 proc. Choć różnice te nie są ogromne, pokazują tendencję.
Natomiast w PSP nr 2 w Opolu, na 689 uczniów, 247 nie uczęszcza na lekcje religii, czyli aż 35,8 proc. W PSP nr 6 w Kędzierzynie-Koźlu najwięcej rezygnacji miało miejsce w klasach piątych (9 osób), szóstych (6) i siódmych (7), co wskazuje na rosnący trend w starszych klasach podstawowych.
Lekcje religii – kiedy uczniowie z nich rezygnują?
Najwięcej rezygnacji z lekcji religii występuje w klasach wyższych. Na przykład w Zespole Szkół Ekonomicznych w Opolu w roku 2024 w klasach III i IV zrezygnowało aż 51 uczniów. W PSP nr 15 w Opolu rezygnacje z religii były najbardziej zauważalne w klasach 7. i 8., gdzie uczniowie podejmowali decyzje o zakończeniu nauki religii w połowie szkoły podstawowej.
Podobne tendencje można zaobserwować w PSP nr 1, gdzie aż 35 proc. uczniów zrezygnowało z lekcji religii, z największym odsetkiem uczniów rezygnujących w klasach 7. i 8.
– Religia zawsze była w szkole za moich czasów – mówi w rozmowie z „O!Polską” pan Bartłomiej z Opola. – W mojej podstawówce, gdzie było ponad 120 dzieci z każdego rocznika, to może jedna czy dwie osoby z tej liczby nie chodziły na lekcje religii. I głównie wytykało się takie osoby palcami. I tak z roku na rok chodziło się na te lekcje, bo nikt nie myślał o rezygnacji. W moim domu nie było o tym mowy, choć rodzice nie chodzili na niedzielne msze. Ja i żona też nie chodzimy do kościoła, a dzieci nie posyłamy na religię, bo to byłoby to hipokryzją z naszej strony.
– Mój syn poszedł do pierwszej komunii św., mimo, iż byłam temu przeciwna, bo sama nie chodzę do kościoła, choćby w święta. Nie potrzebuję tego – mówi nam pani Anna z Opola. – Niedawno syn przyszedł do mnie i powiedział, iż nie chce uczestniczyć w tych zajęciach, uczyć się na pamięć modlitw, których sensu nie rozumie, bo nikt nie tłumaczy. Następnego dnia go wypisałam.
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich: Religia w szkołach powinna być
Już od tego roku szkolnego 2024/25 Ministerstwo Edukacji wprowadziło szereg zmian związanych z nauką religii w szkołach. Jedną z nich jest brak oceny na świadectwie końcowym, co bardzo często podwyższało, lub też obniżało uczniom średnią. Kolejnym pomysłem, który jeszcze nie wszedł w życie, jest zmniejszenie wymiaru nauki religii, z dwóch godzin do jednej tygodniowo. I o to toczy się największa walka.
– Rozumiemy potrzebę prowadzenia dialogu, jednak powinien on uwzględniać obecność lekcji religii lub etyki jako obowiązkowych i niezbędnych dla rozwoju moralnego młodych ludzi – czytamy w apelu Stowarzyszenia Katechetów Świeckich do członków Konferencji Episkopatu Polski.
– Nie pozwólmy, by nauczanie religii musiało zejść do podziemia, jako nieakceptowalne przez organy odpowiedzialne za kształt edukacji w szkołach. Trudno uwierzyć, iż w XXI wieku, ponad trzydzieści lat po przewrocie ustrojowym musimy się domagać tego, co stanowi standard państw demokratycznych. To zarazem przykra i żenująca sytuacja – argumentują.
Dodatkowo, na spotkaniu Podkomisji ds. Religii w Szkole nie doszło do porozumienia ze stroną rządową. – Z powodu braku porozumienia przedstawiciele Kościoła zapowiedzieli odwołanie się w trybie pilnym do Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski – informuję członkowie kościelnej strony podkomisji.
Lekcje religii – katecheza wróci do kościoła?
Diecezja opolska ma inne obserwacje, jeżeli chodzi o przytoczone przez nas statystyki uczęszczania uczniów na lekcje religii.
– Ten proces spadkowy trwa już długi czas, ale taki spadek odnotowujemy adekwatnie tylko w dużych miastach – podkreśla ks. Jerzy Kostorz, dyrektor Wydziału Katechetycznego w opolskiej Kurii Diecezjalnej.
– Trzydziestoprocentowa absencja wśród młodzieży szkół podstawowych to przesada. 20 czy 30 procent dotyczy może kilku szkół. Inne to maksymalnie 10 procent nieobecności. A jeśli chodzi o szkoły na wsi, to w lekcjach religii często uczestniczy choćby 100 procent uczniów – podkreśla.
Ks. Kostorz nie ukrywa jednak, iż problem jest i diecezja stara mu się zaradzić. Dużo teraz zależy też od tego, co zdecyduje rząd.
– Czekamy na ruch ministerstwa, będziemy przygotowywać katechetów – dodaje. – Być może religia powróci do salek katechetycznych przy parafiach.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania