Córka opowiedziała, co się stało w przedszkolu. Ona się śmiała, mnie się chciało płakać

mamadu.pl 11 miesięcy temu
Zdjęcie: Dzieci w przedszkolu chętnie dzielą się zabawkami i ... zarazkami. Fot. 123rf.com


Rozmowa z 3-latkiem o tym, jak minął mu dzień, nie zawsze jest łatwa. W przedszkolu przecież dzieje się tak dużo ważnych rzeczy! Mam wrażenie, iż ta mała główka jeszcze nie radzi sobie z przetworzeniem tego wszystkiego. Chciałabym wiedzieć więcej, ale cieszę się z każdej opowieści... no może nie z każdej. Ostatnia historyjka zmroziła krew w moich żyłach, za to moja mała turlała się po podłodze ze śmiechu.


W sezonie grzewczym córka po nocy zawsze musi wyczyścić nosek. Nie pała euforią na widok chusteczki higienicznej, więc zawsze przy tym ma jakieś swoje "glutkowe wywody", włącznie z nadawaniem imion swoim smarkom... I gdy tak ostatnio "pozbyła się Henia", płynnie przeszła do historii o Eli.

"Bo wiesz mamo, Ela miała ostatnio takiego rzadkiego gluta i ściekł jej tak bardzo z nosa, iż aż dotknął kanapki podczas śniadania i to było tak zabawne, iż wszyscy bardzo się śmialiśmy" – relacjonowała rozemocjonowana 3-latka. I choć zwykle bawią mnie anegdotki z życia przedszkolaków, to tym razem chciało mi się płakać.

To tylko katar?


Pierwsza myśl była taka: "no ładnie, ma taki duży katar i chodzi do przedszkola". I wiem, iż różne z tym bywa, iż to może być alergia, nieżyt po infekcji i iż katar to nie zawsze ciężka choroba.

Tyle iż ta opowieść od razu mi przywołała widok totalnie zakatarzonego dziecka. Rzadka wydzielina zwiastuje początek wirusowej infekcji. Ponieważ Ela ma zaledwie 3 lata, to najpewniej połowę zawartości nosa wyciera w rękaw i zostawia zarazki na przedszkolnych zabawkach...

Moja katastroficzna wizja gwałtownie ewoluowała i już po chwili oczami wyobraźni widziałam katar także u mojej córki. Poczułam ucisk w żołądku na myśl o nieprzespanych nocach i walce o dmuchanie nosa.

Niestety przez alergię oraz AZS i organizm mojego dziecka niezbyt dobrze sobie radzi z pozoru zwykłymi infekcjami. Inne dzieci mają "tylko katar", u może się to skończyć choćby zapaleniem oskrzeli. W domu spędzić może zamiast kilku dni choćby dwa tygodnie.

Myślicie, iż przesadzam?


To zgadnijcie, z czym dziś moje dziecko wróciło z przedszkola...

Idź do oryginalnego materiału