Córka wzgardziła białą koszulą od babci. "Na galowo" nie istnieje w słowniku młodego pokolenia?

mamadu.pl 1 miesiąc temu
Wydawałoby się dość oczywiste, iż 1 września wszyscy uczniowie założą białe koszule i granatowe spódnice lub spodnie. Wpajano nam to latami, ale czy galowy strój to wyłącznie tradycja, czy też obowiązek ucznia? "Dokładną informację można znaleźć w statucie lub regulaminie konkretnej szkoły. Tyle iż babcie chyba wiedzą lepiej" – żali się Magda.



Nie potrzebuje koszuli i dobrych rad


Niedawno odwiedziła nas teściowa i wręczyła córce białą koszulę na początek roku szkolnego: lekko taliowana, dopasowana, w bardzo kobiecym kroju z haftami. Od razu wiedziałam, iż nie jest ona w stylu mojego dziecka. Jeszcze taka biała, klasyczna, oversizowa to może, ale ta na pewno nie.

Córka bardzo świadoma asertywnie odpowiedziała: 'Nie założę tego na poczętego roku ani z żadnej innej okazji. Możesz ją babciu zwrócić do sklepu'. Seniorka jednak nie odpuszczała, sugerując wspólne zakupy i wymianę na inny model. Pola jednak oznajmiła, iż nie pójdzie na rozpoczęcie roku szkolnego ani w tej, ani w żadnej innej koszuli czy galowej bluzce. Teściowa była w dość dużym szoku i zaczęła szukać wsparcia w mojej osobie. Gdy usłyszałam: 'I ty na to pozwalasz?!', stwierdziłam, iż czas stanąć po stronie dziecka.

Tak zaczyna się demoralizacja?


Owszem, podobają mi się stroje galowe, ale kupowanie koszuli na raz jest idiotyczne. Zresztą, córka ma lat 16 i uważam, iż jest na tyle dorosła, by sama podejmować takie decyzje. Jakby powiedziała, iż nie idzie do szkoły 1 września, to też bym się nie zdziwiła. Przecież to tylko apel i do domu. Nam mocno wmawiano, iż trzeba i wypada, ale czy tak jest faktycznie?

Pola ma swój styl i ja już od dawna nie ingeruję w to, co nosi na co dzień, czemu więc miałabym ją zmuszać do czegokolwiek akurat 1 września? Podejrzewam, iż świetnie wie, jak będą ubrane koleżanki. W statucie szkoły jest mowa tylko i wyłącznie o stroju schludnym, koszul – brak i chyba uczniowie to chętnie wykorzystują. Zresztą współczesne nastolatki parafią się elegancko ubrać, tylko nie jest to typowe na galowo.

Pola wykazała się sporą odwagą, odmawiając babci. Przecież mogła wziąć podarek i nie założyć, wolała jednak wyjaśnić sprawę. Teściowa jednak nie rozumie, iż czasy się zmieniły. Uważa Polę za małe dziecko, które należy pokierować i nauczyć, 'co wypada'. To moja rola, którą jej zdaniem zaniedbuję. Odpuszczając tak 'ważne rzeczy', uczę ją jedynie ignorancji i braku szacunku... Czy to znaczy, iż można go okazać tylko w wykrochmalonej koszuli i plisowanej spódniczce?".

Idź do oryginalnego materiału