Czarna dziura

wojciechmajkowski.wordpress.com 1 tydzień temu

Czarna dziura

1
Czarne dziury fascynują astronomów i fizyków oraz matematyków. Zapładniają wyobraźnię twórców. Przerażają nielicznych. Jeszcze mniej ludzi cokolwiek obchodzą. Astronomowie co i rusz odkrywają nowe czarne dziury. Większe i mniejsze. Niektóre zaledwie o średnicy liczonej w dziesiątkach kilometrów inne tak wielkie, iż rozumem przeciętnego człowieka trudno ogarnąć ich ogrom. Coraz bliżej nas położone. choćby bardzo blisko, bo w naszej galaktyce, co dla bardziej wrażliwych i mniej obeznanych z astronomią zakrawa na niechybną katastrofę, bo przecież skoro taka czarna dziura pochłania wszystko dokoła, to niechybnie i nas tam wciągnie. Dopiero wiadomość, iż nie stanie się to wcześniej niż za miliardy lat, sprawia, iż temat czarnych dziur wydaje się niewart powszechnego zainteresowania.

2
Czarne dziury fascynują astronomów i fizyków. Zapładniają wyobraźnię twórców. Przerażają nielicznych. Jeszcze mniej ludzi cokolwiek obchodzą. Fizycy i wspomagający ich matematycy są nimi zainteresowania szczególnie. Choćby z racji tego, iż jeszcze nie powstałą żadna możliwa do udowodnienia teoria opisująca spójnie powstawanie i działanie czarnych dziur, a wiadomo, iż jak nie wiadomo jak coś działa, to nie wiadomo jakie to może rodzić konsekwencje. Okazuje się jednak, iż dotychczasowe spekulacje dotyczące tego, iż w czarnych dziurach czas przestaje płynąć po przekroczeniu horyzontu zdarzeń, niektórzy fizycy i matematycy zaczynają poddawać w wątpliwość. Co więcej, uknuli ostatnio dziwaczną teorię, iż w czarnej dziurze możliwe jest istnienie. Do tego stopnia możliwe, iż prawdopodobnym jest iż każda czarna dziura zawiera w sobie odrębny wszechświat lub choćby kilka wszechświatów i co więcej, iż w jednym z takich wszechświatów, czyli de facto w czarnej dziurze, żyjemy właśnie my.

3
Czarne dziury fascynują astronomów i fizyków. Zapładniają wyobraźnię twórców. Przerażają nielicznych. Jeszcze mniej ludzi cokolwiek obchodzą. Jednak dla przeciętnego człowieka wygląda trochę na to, iż chcąc nie chcąc wpadliśmy w szpony ruskiego miru i jak nic żyjemy w swoistej matrioszce, tyle, iż zbudowanej z kolejnych warstw wszechświatów i czarnych dziur. Głupie, nie? Człowiek się przyzwyczaił, iż jest pępkiem świata, potem zamienili nam perspektywę na pępek wszechświata, a następnie wszechświatów, a teraz okazuje się, iż równie możliwe jest iż jesteśmy w czarnej dziurze, by nie powiedzieć w czarnej dupie. Nieodżałowany Stefan Kisielewski podsumował to kiedyś jednym zdaniem, cyt.: „To, iż jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, iż zaczynamy się w niej urządzać” – Stefan Kisielewski, koniec cytatu.

4
Czarne dziury fascynują astronomów i fizyków. Zapładniają wyobraźnię twórców. Przerażają nielicznych. Jeszcze mniej ludzi cokolwiek obchodzą. Kisielewski miał rację, gdy swoim powiedzeniem uznał nas za konformistów ustroju i ówczesnej sytuacji politycznej, którym zastana sytuacja odpowiada. Usytuowanie nas Ziemian i całego naszego wszechświata w czarnej dziurze, o ile jest prawdą, nie bardzo od nas zależy. Co więcej, naukowcy twierdzą, iż nie bardzo wiedzą od czego albo od kogo to zależy i czy w ogóle od czegokolwiek lub kogokolwiek zależy. Doszli bowiem do wniosku, iż powstanie tego, co dzisiaj nazywamy wszechświatem czy wszechświatami niekoniecznie rozpoczęło się od tak zwanego punktu osobliwego, w którym zgromadzona była wszelka materia i z którego to punktu, w wyniku Wielkiego Wybuchu, rozpierzchłą się we wszystkie strony. Dzisiejsze rozważania naukowe prowadzą do dziwacznego wnioskowania, iż całkiem możliwe jest powstanie wszystkiego z niczego. A stąd nie widać innej ścieżki myślenia, jak filozoficzne dopuszczenie do rozważenia, iż jeżeli ktokolwiek miałby COŚ zrobić z NICZEGO, to jednak musi to być KTOŚ. Całkiem wszechmocny KTOŚ.

5
Czarne dziury fascynują astronomów i fizyków. Zapładniają wyobraźnię twórców. Przerażają nielicznych. Jeszcze mniej ludzi cokolwiek obchodzą. Może właśnie dlatego większość ludzi dąży do uproszczenia spraw, których nie jest w stanie ogarnąć rozumem. Możliwe, iż właśnie stąd pojawiła się w umysłach różnych społeczeństw rodzaju ludzkiego potrzeba KOGOŚ, kto weźmie na swoje barki przyczynowość spraw, dla których zwykły człowiek wytłumaczenia nie potrafił znaleźć. Najnowsze rozważania naukowe dotyczące czarnych dziur oraz tego, skąd się to wszystko wzięło, budzą we mnie obawy, iż co jak co, ale jest całkiem możliwe, iż naukowo wpadliśmy w jedną z takich czarnych dziur. Dziur, z których już nie uda się nam wydostać, bo ogranicza nas nie horyzont zdarzeń ale nieprzekraczalny horyzont wyobraźni. W końcu stanie się dla nas jasne, iż jesteśmy w czarnej dziurze vel czarnej dupie. A wtedy nie pozostanie nam nic innego, jak się dobrze w niej urządzić, bo dojdziemy do wniosku, iż żadnej szansy na zmianę naszego położenia nie ma i nigdy jej nie było. Jedyna nadzieja w KIMŚ, kto za tym wszystkim stoi, aczkolwiek, kogo by nie zapytać, ów KTOŚ obiecał COŚ, ale dopiero po wszystkim, bo podobno wtedy znowu stworzy COŚ z NICZEGO. Na razie, czarno to widzę…

Bydgoszcz, 26 września 2025 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Idź do oryginalnego materiału